Największa grecka organizacja związków zawodowych grozi falą protestów. Związkowcy chcą wyprowadzić ludzi na ulicę w połowie grudnia. Grecy domagają się od rządu ochrony miejsc pracy i przywrócenia zasiłków.

Bezrobocie w Grecji wzrosło w lipcu do 12 proc., rząd spodziewa się, że powiększy się do 14,5 proc. w przyszłym roku, który będzie trzecim z kolei rokiem recesji.

Największa grecka centrala związkowa reprezentująca pracowników sektora prywatnego, zaapelowała do Greków o ochronę praw pracowniczych. "Informujemy wszystkich, że cierpliwość pracowników się wyczerpała i nie zaakceptują nowych cięć" - głosi oświadczenie związkowców, którzy reprezentują ok. 2 mln pracowników.

Grecja należy do państw najmocniej dotkniętych światowym kryzysem finansowym. W zamian za 110 mld dolarów pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego Ateny zobowiązały się zmniejszyć deficyt budżetowy z 13,6 proc. PKB w 2009 roku do 8,1 proc. w 2010 roku. Obniżono płace w sektorze budżetowym i podniesiono podatki.