Francuska policja po raz kolejny w ciągu trzech dni starła się w Lyonie i na paryskich przedmieściach z młodzieżowymi grupami, blokującymi szkoły w proteście przeciw reformie emerytalnej. Płonęły samochody, zniszczono budynki.

W centrum Lyonu przed południem doszło do starcia licznych grup młodych osób z pieszymi oddziałami policji. W centrum miasta podpalono ciężarówkę. Z powodu obawy przed incydentami lokalna prefektura zawiesiła całkowicie lyoński transport miejski.

Kolejny dzień z rzędu doszło do zamieszek w okolicach liceum w Nanterre na zachodnich przedmieściach Paryża. Grupa około 200 młodych osób zniszczyła pojazdy i budynki, w tym siedzibę władz departamentu Hauts-de-Seine, którym niegdyś zarządzał obecny prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Jak podał resort edukacji, z powodu protestów licealistów w środę zakłócone są zajęcia w ponad 170 szkołach.