Dania na jakiś czas zamyka swoją ambasadę w stolicy Iranu, Teheranie. Decyzję podjęto po tym, jak na budynek w nocy spadły koktajle Mołotowa. Personel nadal pozostaje na miejscu – nie będzie jednak przyjmował interesantów.

Niepokoje to skutek zamieszania wokół filmu, pokazującego szyderstwa duńskiej młodzieży z proroka Mahometa. Postać święta dla wyznawców islamu została w nim ukazana jako pijany wielbłąd i terrorysta atakujący Kopenhagę. Były to prace przekazane na konkurs na najlepszą karykaturę Mahometa, zorganizowany przez młodzieżówkę skrajnie prawicowej Duńskiej Partii Ludowej.