Francja wypowiada wojnę informatycznemu „szpiegowaniu” pracowników. Narodowa Rada do Spraw Informatyki i Swobód Obywatelskich (CNIL) odkryła w połowie skontrolowanych firm tzw. keyloggery, czyli programy i urządzenia rejestrujące wszystko, co pracownicy piszą przy użyciu klawiatur służbowych komputerów. Rada nakazała ich natychmiastowe zlikwidowanie.

CNIL podkreśla, że stosowanie "keyloggerów" oraz programów rejestrujących wszystko, co pojawia się na ekranach służbowych komputerów może być dopuszczalne tylko w przypadku personelu, którego praca ma związek z bezpieczeństwem państwa lub ochroną tajemnic przemysłowych. Pracownicy ci muszą zostać o tym uprzedzeni. W pozostałych przypadkach pracodawcom, którzy nie zlikwidują systemów "nielegalnej kontroli zachowania pracowników" grozić będzie do 5 lat więzienia i 300 tysięcy euro grzywny.

Bezprecedensowy wyrok sprzed trzech lat

Już trzy lata temu paryski sąd uznał za nielegalne zwolnienie z pracy inżyniera z koncernu samochodowego PSA Peugeot-Citroen, który gromadził w służbowym komputerze pornografię. Sędziowie uznali, że oglądanie erotycznych zdjęć nie przeszkadzało mu w poprawnym wykonywaniu obowiązków zawodowych.

Dyrekcja twierdziła, że tego rodzaju pliki mogą zaszkodzić wizerunkowi firmy. Paryski sąd kasacyjny orzekł jednak, że inżynier nie złamał umowy o pracę, nie popełnił też żadnego przestępstwa. Kontrowersyjne zdjęcia dostał pocztą elektroniczną - prywatne używanie służbowego komputera było więc "pasywne i ograniczone". Sędziowie orzekli też, że pracodawca nie ma prawa otwierać w służbowych komputerach prywatnych plików pracowników bez ich wiedzy.