Wojska amerykańskie budują w Bagdadzie pięciokilometrowy mur, którym sunnicka enklawa ma zostać odgrodzona od otaczających ją dzielnic szyickich. Przywódcy sunniccy zaprotestowali przeciw tej budowie. Rzecznik sił USA w Iraku mówi, że mur jest elementem strategii „przerwania spirali przemocy na tle wyznaniowym”.

Zamieszkana przez sunnitów Adamija leży na zdominowanym przez szyitów wschodnim brzegu Tygrysu. Betonowy mur wysokości 3,6 metra, którego budowę rozpoczęto 10 kwietnia, ma być gotów pod koniec miesiąca. Dla mieszkańców przewidziano kilka przejść, których mają strzec żołnierze amerykańscy i iraccy.

BBC dowiaduje się, że podobne mury mają postać w dwóch innych rejonach Bagdadu.

Adnan Dulajmi, przywódca największego sunnickiego bloku w irackim parlamencie, nie wierzy, że mur zapobiegnie aktom przemocy między sunnitami a szyitami. Przeciwnie - zaostrzy jeszcze ten konflikt - powiedział w sobotę Dulajmi.

Także niektórzy mieszkańcy Adamii mówią, że mur zmieni ich dzielnicę w więzienie. Mają wrażenie, że poddano ich jakiejś "zbiorowej karze".