W ostatni weekend na polskich drogach zginęło 51 osób, w tym aż 29 pieszych. Policjanci apelują do pieszych, aby nosili przy sobie elementy odblaskowe lub latarki, a do kierowców - aby zwracali na nich szczególną uwagę.

Według policyjnych statystyk jesień i zima to okres, gdy na drogach ginie najwięcej pieszych. Wcześniej zapadający zmrok, mgły, padający deszcz, powodują, że są oni znacznie gorzej widoczni. Dodatkowo, często ubierają się w ciemne, zlewające się z otoczeniem rzeczy. Kierowcy dostrzegają ich dopiero w światłach samochodu, a przy dużej prędkości nie mają wówczas szans na wyhamowanie. Minimalna droga zatrzymania auta jadącego z prędkością 50 km/h to około 30 metrów, przy prędkości 100 km/h - to już 80 metrów - przestrzegał rzecznik komendanta głównego policji Maruiusz Sokołowski. Jak dodał, najczęściej ofiarami wypadków są piesi powyżej 50. roku życia, idący wzdłuż drogi lub przechodzący w niedozwolonych miejscach na terenie niezabudowanym.

Pamiętajmy, że pieszy dostrzega samochód ze zdecydowanie większym wyprzedzeniem niż kierowca dostrzega pieszego. Dlatego, tak ważne jest noszenie elementów odblaskowych czy choćby włączonej latarki. Kierowca jadący z prędkością 80 km/h widzi pieszego ubranego na ciemno z odległości 30, 40 metrów. Już jeden element odblaskowy powoduje, że pieszego widać z odległości 120-160 metrów - zaznaczył rzecznik.