"Będę bronił jedności Stronnictwa" - taką deklarację złożył szef SKL Jan Maria Rokita, który był gościem Krakowskiego Przedmieścia 27. Odpowiedział w ten sposób na propozycję przyłączenia się do Platformy Obywatelskiej.

To co proponuje ugrupowanie Donalda Tuska, Andrzeja Olechowskiego i Macieja Płażyńskiego jest zdaniem Rokity nie do zaakceptowania: "Platforma proponuje Stronnictwu Konserwatywno-Ludowemu w istocie rzeczy to samo co zaproponowała Unii Wolności: Koledzy cztery lata coś robiliście a teraz zapomnijcie o tym coście zrobili, rozejdźcie się i chodźcie na naszą Platformę". Sam Rokita nie zamierza zmieniać opcji, chociaż sam już raz odszedł z Unii Wolności: "Polityk, który robi raz w życiu coś takiego, to jest polityk, który stwierdza, że na pewnej drodze życiowej się pomylił i wybiera inną. Ale polityk, który robi to co dwa lata - to jest szopka".

Co zrobi SKL przekonamy się w najbliższą sobotę. Wtedy partia ma podjąć decyzję: poprzeć czy też nie nową Platformę. Odnosząc się do groźby dymisji ministra obrony Bronisława Komorowskiego, po tym, jak sejmowa Komisja Finansów Publicznych obcięła budżet na wojsko Rokita uważa ją za możliwą. Szef SKL jest jednak zdania, że Komisja zmieni swą decyzję.

10:55