Tajemnicza śmierć eksperta ds. broni masowego rażenia spowodowała kryzys rządowy w Wielkiej Brytanii. Wczoraj BBC ujawniła, że to David Kelly przekazał sieci informacje o przekłamaniach w rządowym raporcie nt. zagrożeń ze strony Iraku.

Panie premierze, czy ma pan krew na rękach? - pytają Tony’ego Blaira dziennikarze. Część brytyjskich mediów spekuluje, że premier może mieć związek z tajemniczą śmiercią Davida Kelly’ego. Twierdzą nawet, że szef rządu powinien odejść.

Tony Blair zdecydowanie jednak odrzuca możliwość podania się do dymisji, mówiąc, że dopiero po przedstawieniu rezultatów śledztwa będzie można rozmawiać o tym, jakie to ma konsekwencje. Premier nie planuje też zwołania nadzwyczajnej sesji parlamentu w związku ze śmiercią Davida Kelly’ego.

Tony Blair zapowiedział jednak, że jest gotów do złożenia zeznań. Współpracę w śledztwie zapowiedział też Richard Sambrook z BBC.

Ujawnimy wszelkie szczegóły dotyczące kontaktów między doktorem Kellym a dwójką dziennikarzy BBC. Nadal wierzymy, że postąpiliśmy słusznie, ujawniając informacje uzyskane od doktora Kelly’ego. Równocześnie wyrażamy głęboki żal, że jego zaangażowanie w tę historię zakończyło się tak tragicznie - mówił Sambrook.

Dodajmy, że "The Sunday Times" pisze, iż na kilka godzin przed śmiercią David Kelly wysłał maila do jednego z amerykańskich dziennikarzy, pisząc o "wielu podstępnych, pozostających w cieniu aktorach". W wywiadzie, jakiego udzielił gazecie niedługo przed przesłuchaniem w komisji spraw zagranicznych Izby Gmin, Kelly powiedział, że ministerstwo obrony, ujawniając jego nazwisko, poddało go presji "nie do wytrzymania".

Ministerstwo przekazało nazwisko Kelly’ego BBC, próbując wysondować, czy to właśnie od niego pochodzi informacja o tym, że dokumentacja w sprawie irackiej broni masowego rażenia została spreparowana.

05:30