Senat wycofuje się z pomysłu nowelizacji Konstytucji, który został zmiażdżony przez ekspertów – podaje „Rzeczpospolita”. Rozważano zwiększenie liczby senatorów do 102 – dwaj mieliby być wybierani za granicą.

Jak przypomina gazeta, projekt przedstawił kilka miesięcy temu marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Chcemy, by było jedno miejsce dla Polonii na wschód i jedno na zachód od Polski. To byłby gest i dla Polonii, która wspierała Polskę, i gest wsparcia (dla niej). Myślę, że opozycja poprze ten pomysł i Sejm i Senat w 100 proc. zagłosuje za tą zmianą w konstytucji - tłumaczył Karczewski. Według "Rzeczpospolitej" szanse na zmianę zmalały do zera. Powód jest prosty - niekonstytucyjność projektu. 

Eksperci są zgodni


"Taki wniosek płynie z opinii, które na zlecenia Kancelarii Senatu przygotowali konstytucyjności: prof. Anna Łabno, dr hab. Bogumił Szmulik i dr hab. Jarosław Szymanek. Zgodnie krytykują pomysł, by dwóch senatorów wybierały nie tylko mieszkające za granicą osoby z polskim obywatelstwem, ale także posiadacze tzw. Karty Polaka" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Zdaniem dr. hab. Szmulika propozycja narusza artykuł konstytucji, który mówi, że "władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu". Osoba, która identyfikuje się z Narodem Polskim, ale nie posiada polskiego obywatelstwa, może posiadać polskie pochodzenie lub też mieć stwierdzoną ustawowo przynależność do Narodu Polskiego. Nie jest jednak członkiem Narodu Polskiego w rozumieniu przepisów Konstytucji RP, co oznacza, iż nie powinna posiadać czynnego prawa wyborczego - tłumaczy cytowany w "Rzeczpospolitej" Szmulik. Z kolei dr hab. Szymanek pisze, że prawo wyborcze jest zawsze "prawem politycznym, korelowanym z faktem obywatelstwa, a zmiana tego stanu rzeczy byłaby istnym przewrotem kopernikańskim".