Rozpoczął się kolejny etap remontu drogi do Kuźnic. To jedno z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc w Tatrach. Powstaje tam nowy chodnik i ścieżka rowerowa. To jednak nie koniec zmian w tym miejscu. W przyszłym roku rozpocznie się remont placu w Kuźnicach, skąd setki tysięcy turystów co roku wyruszają na Kasprowy Wierch i Giewont.

Nowy chodnik, ścieżka rowerowa i nowa nawierzchnia powstały już na wiosnę w dolnej części drogi do Kuźnic prowadzącej od strony centrum Zakopanego. Teraz ekipy budowlane rozpoczęły przebudowę skrzyżowania z ulicą Karłowicza i dokończenie chodnika, ścieżki rowerowej, a także wykonanie nowego oświetlenia od skrzyżowania do samych Kuźnic. Prace potrwają przez kilka miesięcy i w tym czasie turyści musza spodziewać się sporych utrudnień, bo nie ma, niestety, objazdu tego odcinka. 

Mimo zwężenia i maszyn pracujących na chodniku, odwiedzający Kuźnice nie kryją radości. Ścieżka rowerowa w tak pięknym miejscu to coś wspaniałego. No i będzie bezpieczniej, bo w sezonie jeżdżą tu setki busów i przeciskanie się między nimi było dość stresujące - mówią młodzi turyści.

Na razie nie będzie zmieniana nawierzchnia na górnej części drogi, bo władze miasta obawiają się, iż mogłyby ją zniszczyć ciężkie maszyny, które będą pracowały przy przebudowie placu w Kuźnicach.

Ze względu na to, że będzie to inwestycja realizowana na terenie chronionym, dopełnienie wszystkich formalności przewidujemy najwcześniej za rok - mówi wiceburmistrz Zakopanego Wiktor Łukaszczyk. Plac zmieni się jednak nie do poznania. Komunikacja byłaby w dolnej części, górny plac zostałby uwolniony od ruchu samochodowego. Będzie przeznaczony wyłącznie dla turystów. Z danych Tatrzańskiego Parku Narodowego wynika, że jest to blisko 900 tysięcy osób rocznie, czyli jedna trzecia tych, którzy do parku corocznie wchodzi. Chodzi nam o to, żeby tam były takie sprzyjające, komfortowe dla turystów warunki i wiele atrakcji dla nich - mówi Łukaszczyk. Dla turystów miałyby tam powstać ławeczki, kioski z pamiątkami, a nawet fontanna. Busy zatrzymywałyby się na podziemnym parkingu. Całość inwestycji ma pochłonąć 14 mln złotych, a wraz z remontem drogi o dwa miliony więcej. Na jej efekty trzeba będzie jednak poczekać jeszcze dwa, trzy lata.

(mpw)