Rodzina Borysa Jelcyna do ostatniej chwili nie wiedziała, że prezydent zamierza podać się do dymisji - mówi córka Jelcyna Tatiana Diaczenko, którą pełniący obowiązki prezydenta premier Władimir Putin zdążył już pozbawić stanowiska na Kremlu. Według Diaczenko, rodzina Jelcyna dowiedziała się o jego zamiarach zaledwie kilka godzin przed ogłoszeniem dymisji.

Premier Putin ujawnił, że wiedział o zamiarach Jelcyna już dziesięć dni przed rezygnacją prezydenta ze stanowiska. Dodaje, że Jelcyn podał się do dymisji by właśnie jemu dać jak najwięsze szanse na zwycięstwo w zbliżających się wyborach prezydenckich.

Dziś Rada Federacji, wyższa izba rosyjskiego parlamentu ma ustalić datę przedterminowych wyborów prezydenckich. Zgodnie z konstytucją głosowanie musi się odbyć w ciągu 90 dni od dymisji prezydenta.

Zarówno rosyjscy jak i zachodni komentatorzy zwracają uwagę, że Putin jest teraz u szczytu popularności choćby ze względu na wojnę w Czeczenii. Nie wahają się mówić wprost, że tak jak w scenariuszu filmu "Ogon kręci Psem" wojna ta, to kampania, która ma doprowadzić Putina do fotela prezydenckiego.

Wiadomości RMF FM 10:45