Sześć osób trafiło do szpitala, a 20 ewakuowano, po tym jak nieznany sprawca rozbił w aptece na poznańskiej Wildze butelkę ze żrącym kwasem. Policja ustala okoliczności zdarzenia.

Jak powiedział Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji, na butelce widniał napis "Odstraszacz dla wydr". W pomieszczeniu rozprzestrzenił się trudny do wytrzymania odór, który podrażnił drogi oddechowe sześciu pracownikom apteki. Te osoby trafiły do szpitala na obserwację - powiedział Piecuch. Policja ustala teraz tożsamość młodego mężczyzny, który rozlał substancję w aptece.

Jednostki chemiczne zidentyfikowały substancję jako silnie żrący kwas izowalerianowy.