Obrona Rafała Baniaka zaskarży decyzję sądu w jego sprawie. Wczoraj sąd w Katowicach przedłużył areszt byłemu wiceministrowi skarbu podejrzanemu o korupcję przy przetargach śmieciowych w Warszawie, jednak zgodził się na jego warunkowe wyjście zza krat po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.

Sąd podzielił argumentację obrońców, adwokat Beaty Bieniek-Wiery i adwokata Jana Mydłowskiego, że stosowanie aresztu w tej sprawie nie jest konieczne i wystarczające będzie zastosowanie środków wolnościowych.

Wyrażamy radość i satysfakcję z orzeczenia sądu, które umożliwia zastosowanie poręczenia majątkowego i inne środki zapobiegawcze zamiast tymczasowego aresztowania. Choć orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, uwzględnienie przez sąd I instancji argumentów obrony jest naszym zdaniem krokiem w dobrym kierunku - powiedziała nam Beata Bieniek-Wiera.

W przedmiotowej sprawie obrona przygotowuje zażalenie do sądu II instancji, odnoszące się do zastosowania przez sąd innych środków zapobiegawczych.

Mimo w miarę korzystnego rozstrzygnięcia, sąd zdecydował przede wszystkim o przedłużeniu aresztu. Decyzja o warunkowym wyjściu na wolność zaskarżona przez prokuraturę nie jest prawomocna. 

Rafał Baniak wyjdzie, jeśli nie tylko wpłaci pieniądze, ale także sąd odrzuci prokuratorski sprzeciw. Jak usłyszał nasz reporter, jeśli Baniak opuści areszt, obrona nie godzi się na kaucję, a także na dozór, które miałyby zastąpić izolację w areszcie. 

Od początku przez jego pełnomocników podnoszone jest, że nie ma powodów, by były polityk był pozbawiony wolności. Baniaka w lutym zatrzymali agenci CBA. Śledczy podejrzewają go o przyjęcie 5 milionów złotych łapówek za ustawianie przetargów na zagospodarowanie stołecznych odpadów. Podejrzany nie przyznaje się do zarzutów.

Wraz z Baniakiem do aresztu trafił były minister skarbu Włodzimierz Karpiński, który był szefem stołecznego MPO oraz sekretarzem miasta.

Pod koniec marca Karpiński został odwołany ze stanowiska sekretarza. Nie zasiada również w radach nadzorczych spółek: Metro Warszawskie i Veolia. Jego nazwiska zniknęło ze strony internetowej urzędu miasta oraz miejskiej spółki Metro Warszawskie.

Prokurator przedstawił Karpińskiemu popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym Rafałem Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 procent wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w m.st. Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych - informowała Prokuratura Krajowa.

Czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 roku do grudnia 2022 roku w Warszawie w czasie, gdy Karpiński pełnił funkcje prezesa zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie, a następnie Sekretarza Miasta Stołecznego Warszawy - podała PK.

Opracowanie: