Warszawska prokuratura chce wyjaśnić, czy obce służby specjalne brały udział w polsko-rosyjskiej aferze mięsnej. Wszczęto właśnie postępowanie w tej sprawie. Śledczych interesuje m.in. osoba Romualda Robaczewskiego – biznesmena z Pruszkowa, potentata w handlu mięsem z Rosją.

Wątku związanego z działalnością służb specjalnych nie wolno bagatelizować, dlatego też sprawa ta została powierzona Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która może zajmować się sprawami, które godzą w ekonomiczne interesy Polski. W ramach tego postępowania mogą być podejmowane działania operacyjne – być może doprowadzą do przynajmniej częściowego wyjaśnienia roli służb specjalnych w tej sprawie - powiedział radiu RMF FM Maciej Kujawski z warszawskiej prokuratury. Prokurator zastrzegł, że na razie nie jest prowadzone postępowanie przeciwko komukolwiek.

Robaczewski urodził się i wychował na Litwie. W ostatnich latach zmonopolizował handel mięsem z Rosją. To on informował w zeszłym roku polskie władze o sfałszowanych świadectwach weterynaryjnych.