Otworzyli je zaledwie tydzień temu, a już jest problem z wilgocią. Kupcy ze Świnoujścia skarżą się, że na nowym rynku „Pod Zegarem” cieknie z dachu, a woda niszczy im towar. Źródło przeciekania sprawdzają fachowcy.

Są już pierwsze wnioski. Okazuje się, że to nie nieszczelny dach. Problem jest poważniejszy. Na targowisku jest zaburzona cyrkulacja powietrza -  mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. Najgorzej jest, gdy na dworze pada deszcz i jest wilgotno. Wilgoć skrapla się pod dachem i spada na towar. Najbardziej narzekają sprzedawcy ubrań.

Tyle, że na razie nie wiadomo jak to naprawić. Targowisko po pierwszych skargach od kupców obejrzał projektant. Stwierdził, że wszystko zostało wykonane zgodnie z planem. Tak samo nowy obiekt ocenił inspektor nadzoru budowlanego. Teraz mają wspólnie wymyślić rozwiązanie problemu. Musimy usprawnić cyrkulację powietrza. Rozważamy montaż ekranów, które by to poprawiły -  mówi Karelus. Obiekt jest jeszcze na gwarancji.

Budowa Zielonego Rynku "Pod zegarem" kosztowała ponad 4 miliony złotych. Może tu handlować ponad 70 osób. Większość stoisk jest już wynajęta. Przenieśli się tu kupcy z rynku przy ul. Grunwaldzkiej.

(mpw)