Decyzją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyszukiwarka Google oferuje możliwość usunięcia się z sieci. Taką chęć zgłosiło już 12 tysięcy osób.

Specjalny formularz, za pomocą którego można skorzystać z prawa do bycia zapomnianym w wynikach wyszukiwarki, pojawił się w piątek. Tylko w pierwszym dniu jego działania zgłosiło się ponad 12 tysięcy osób. Google realizuje w ten sposób postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że Google musi dać internautom prawo do np. usunięcia niewygodnych dla nich informacji.

Wniosek o usunięcie wyników wyszukiwania zgodnie z europejskim prawem z zakresu ochrony danych osobowych znajdziecie TUTAJ.

W formularzu trzeba wypełnić wszystkie wymagane dane osobowe oraz załączyć linki, które chcemy usunąć z wyników wyszukiwania. To jednak nie jedyny wymóg, trzeba również uzasadnić swoją decyzję (dla każdego adresu z osobna). Aby zapobiec fałszywym prośbom każdy musi załączyć skan dowodu osobistego. Łatwo sobie wyobrazić, że bez tego niektóre firmy usuwałyby konkurentów. Każdy wniosek będzie rozpatrywany osobno. Niestety nie wiadomo, ile czasu to potrwa i kiedy zostaną wprowadzone zmiany.

Entuzjastów "usunięcia się z sieci" nie brakuje również w Polsce. Na pewno skorzystam z tego formularza - mówi biznesmen z Olsztyna. Mam wiele kont, w tym też nieaktywnych i nie chcę, żeby ktoś je oglądał - tłumaczy. 

Osoby, które nie zamierzają się usuwać z wyników wyszukiwarki Google podkreślają, że dla młodych osób to może być szkodliwe. Często pracodawcy szukają o nas informacji w internecie. Ich brak może zostać źle odebrany - dodaje student z Olsztyna.