Joachim Brudziński pozwał do sądu komendanta stołecznej straży miejskiej. To reakcja posła PiS na skargę, która trafiła do marszałka Sejmu. Zbigniew Leszczyński napisał do Grzegorza Schetyny w sprawie znieważenia przez Brudzińskiego jednego ze strażników przed Pałacem Prezydenckim.

Brudziński już wcześniej zaprzeczał, by zwracał się do któregokolwiek z funkcjonariuszy w obraźliwych słowach. W przekazanym PAP w piątek po południu oświadczeniu Brudziński poinformował, że pozwał do sądu komendanta stołecznej Straży Miejskiej.

W związku z przekazaniem przez Marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę prokuraturze pisma komendanta straży miejskiej Zbigniewa Leszczyńskiego w sprawie rzekomego znieważenia przeze mnie 10 kwietnia br. pod Pałacem Prezydenckim jednego z funkcjonariuszy po raz kolejny informuję, iż jest to ordynarne kłamstwo - napisał poseł PiS.

Poinformował, że postanowił skierować do Sądu Okręgowego w Warszawie powództwo przeciwko komendantowi Straży Miejskiej w Warszawie Zbigniewowi Leszczyńskiemu. Pan Leszczyński przesyłając pismo do marszałka Sejmu RP naruszył moje dobra osobiste. Informacje przekazane Marszałkowi Sejmu RP są nieprawdziwe i narażają mnie na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania funkcji publicznej w postaci mandatu Posła na Sejm Rzeczypospolitej - oświadczył Brudziński.

Rzeczniczka Straży Miejskiej m.st. Warszawy Monika Niżniak powiedziała PAP, że nie będzie komentować pozwu Brudzińskiego. Nie będziemy komentować wypowiedzi kogokolwiek w tej sprawie. Zrobiliśmy swoje, zgodnie z prawem - zaznaczyła.