Zamach na koncercie rockowym w Moskwie to odpowiedź separatystów czeczeńskich na podpisany minionej nocy przez prezydenta Władimira Putina dekret dotyczący wyborów w Czeczenii - uważają rosyjscy eksperci. Według najnowszych danych zginęło 16 osób.

Wybory prezydenckie mają się tam odbyć 5 października, potem wyznaczone są wybory do lokalnego parlamentu. Nowe władze mają podpisać układ federacyjny z Rosją. Kreml jasno daje do zrozumienia, że rozmowy z rebeliantami nie wchodzą w grę.

Dzisiejszy koncert rockowy na moskiewskim lotnisku Tuszyno zgromadził około 40 tysięcy osób. Zamach przeprowadziły dwie terrorystki - samobójczynie, które miały na sobie pasy z materiałami wybuchowymi i kawałkami metalu.

Na miejscu tragedii pracują saperzy, poszukujący innych ładunków wybuchowych. Są też przedstawiciele najwyższych władz Rosji

Według najnowszych danych zginęło 16 osób, nie licząc obu terrorystek. 20 osób przewieziono do szpitali - mówił minister spraw wewnętrznych Borys Gryzłow.

Gryzłow potwierdził wcześniejsze informacje, że przy jednej z terrorystek znaleziono dowód osobisty wydany w Czeczenii.

17:00