Niecodzienną propozycję dla Brytyjczyków, którzy obawiają się o swe bezpieczeństwo, ma pewien podlondyński farmer. Mike Parrish chce wynająć posiadany przez siebie przeciwatomowy bunkier, zbudowany w latach 50.

Dziesięć lat wynajmowania bunkra kosztować ma 30 tysięcy funtów. Głęboki na ponad dwadzieścia metrów schron, ma trzymetrowej grubości betonowe ściany i trzy poziomy, własny system oczyszczania powietrza i studio telewizyjne. Poza tym znajdują się w nim sypialnie, pomieszczenia biurowe, szpital i kantyna. Parrish zarezerwował już miejsca w bunkrze dla pięćdziesięciu członków swojej bliższej i dalszej rodziny. Nadal jednak sporo miejsc pozostaje jeszcze wolnych.

08:35