Co najmniej 13 ofiar pochłonęła nowa fala powodzi i wichur jaka przetacza się nad Europą. Dziewięć osób zginęło w Portugalii i Hiszpanii, cztery w Wielkiej Brytanii.

Do największego wypadku doszło w Kantabrii, gdzie wiatr zepchnął samochód z pięcioma robotnikami w trzystumetrową przepaść. Życie stracili jeszcze dwaj mężczyźni, a pięć osób jest w ciężkim stanie. W 13 regionach Hiszpanii ogłoszono stan pogotowia przeciwpowodziowego. Nieprzejezdne są dwie autostrady, trzy drogi szybkiego ruchu i co najmniej 40 szos. Zerwane zostały linie energetyczne i telefoniczne. Wichura i deszcz wyrządziła najwięcej szkód w Galicji. Wiele tamtejszych miejscowości zostało odciętych od świata. Ponieważ podmuchy dochodzą do 120 kilometrów na godzinę, nie wszędzie można prowadzić akcję ratunkową.

Deszcz leje także w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach w ponad stu czterdziestu miejscach ogłoszono alarm powodziowy. Najgorzej jest w Devon i w Kornwalii. "Jest wiele domów, które choć jeszcze nie zostały zalane, to na pewno znajdą się pod wodą" – mówi mieszkaniec Wysp Brytyjskich. W ulewach i wichurach, jakie nawiedziły południowo-zachodnią część Wysp zginęły co najmniej dwie osoby. Wiele dróg jest nieprzejezdnych. Na obecny weekend brytyjscy meteorolodzy zapowiadają kolejną falę ulewnych deszczy i gwałtowne wichury.

06:00