Słynne krokusy w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach padają ofiarą własnego piękna i sławy. Codziennie na Polanę Chochołowską zmierzają tabuny turystów pragnących tylko jednego - uwiecznienia słynnych krokusów na zdjęciu. Nawet młode pary wyjeżdżają pod schronisko, by zrobić sobie fotografie na tle liliowego dywanu.

Niestety wielu turystów zapomina, że krokusy są pod ścisłą ochroną i nie wolno zbaczać z wyznaczonych szlaków. Kończy się to tym, że krokusy w trakcie sesji zdjęciowych są po prostu rozdeptywane.