"Przed tym meczem większa presja ciąży na Portugalczykach, bo cały świat oczekuje ich zwycięstwa. Dla nas to szansa i musimy ją wykorzystać, a że to ćwierćfinał, to wszystko może się zdarzyć" - powiedział obrońca reprezentacji Czech Tomas Sivok. Spotkanie, którego stawką będzie półfinał Euro 2012, zostanie rozegrane w czwartek.

Czesi awansowali do ćwierćfinału z pierwszego miejsca w grupie, pokonując między innymi Polskę i Grecję. Portugalczycy zapewnili sobie miejsce w 1/4 dopiero w ostatnim, wygranym 2:1 spotkaniu z Holandią. Sivok przyznał, że podopieczni trenera Paulo Bento pokazali w tym meczu, że potrafią wyprowadzać bardzo groźne kontrataki i znakomicie radzą sobie w indywidualnych pojedynkach.

Obrońca wierzy jednak, iż jego drużyna ma szansę na sukces. Gdybym w to nie wierzył, to by mnie tu nie było. Nie jesteśmy może drużyną pełną gwiazd, ale jako zespół gramy z sercem i dużą walecznością. Pokazaliśmy to w dwóch ostatnich meczach i mam nadzieję, że pokażemy to także w ćwierćfinale - skomentował piłkarz Besiktasu Stambuł.

Opowiadając o przygotowaniach do czwartkowego meczu Sivok podkreślił, że zapoznał się już z zagraniami i stylem prezentowanym przez rywali. Mają duży potencjał ofensywny, dlatego nie możemy zostawiać im zbyt dużo wolnego miejsca. Musimy jednak pilnować nie tylko Cristiano Ronaldo czy Naniego, bo w tym zespole wielu zawodników potrafi zakończyć akcje groźnymi strzałami - podkreślił.

Pomocnik Jaroslav Plasil dodał, że duże znaczenie w tym spotkaniu będzie miała postawa nie tylko linii defensywnej, ale także pomocników. Na szczęście Vaclav Pilar, Petr Jiracek i Tomas Huebschmann są w dobrej formie, a mam nadzieję, że moja także rośnie - zaznaczył.

Czesi bez swojego asa?

Nadal nie wiadomo, czy kapitan czeskiej reprezentacji piłkarskiej Tomas Rosicky wystąpi w czwartkowym meczu ćwierćfinałowym Euro 2012. Gwiazdor reprezentacji Czech doznał 12 czerwca kontuzji ścięgna Achillesa. Wczoraj opuścił kadrę i pojechał do Pragi, by tam przejść szczegółowe badania.