Rodzinom z bloku mieszczącego się na terenie policyjnej szkoły w Katowicach grozi wykwaterowanie. Szkoła chce przerobić budynek na akademik. Lokatorzy nie zgadzają się jednak na przeprowadzkę.

Blok wybudowano ponad 20 lat temu obok ogrodzenia ówczesnej komendy milicji. Kilka lat temu prawa do administrowania tego terenu otrzymała znajdująca się tam teraz szkoła policyjna. Blok wraz z publiczną przed laty drogą znalazł się na terenie szkoły.

Teraz placówka chce się rozwijać; ma być więcej słuchaczy - tłumaczą szefowie szkoły. To dla nowych studentów stary blok ma zostać przerobiony na nowy akademik.

W budynku mieszka teraz kilkadziesiąt osób – policjanci, policyjni emeryci i ich rodziny. Wielu z nich pracowało przy budowie bloku. Wprawdzie formalnie są to mieszkania służbowe i mieszkańcy mogą zostać wykwaterowani (termin mija pod koniec przyszłego roku), to lokatorzy nie chcą się na to zgodzić. Przede wszystkim dlatego, że nie wiedzą, gdzie mają pójść. Szkoła obiecuje, że mieszkania znajdzie, pomoc deklaruje miasto, ale konkrety nie padają.

Mieszkańcy proponują ponadto, żeby ich blok wydzielić z terenu szkoły. Wystarczy tylko gdzie indziej postawić ogrodzenie. Jak na razie mieszkają jak w koszarach - mają wyznaczoną drogę, a strażnik sprawdza ich przepustki.