W Jasnej na Słowacji rozpoczął się sezon zimowy. Na turystów czeka 21 km tras narciarskich, baseny termalne, kompleksy hotelowe i setki, dużo tańszych niż w Polsce, kwater prywatnych. Czy słowackie Niskie Tatry wygrają z Zakopanem i okolicami walkę o polskich turystów?

Na Słowacji – jak sprawdzał reporter RMF – kwatery są znacznie tańsze niż w Polsce; najdroższa kosztowała 35 zł. Ponadto - jak chwalą Słowacy - na stokach po ich stronie Tatr jest znacznie mniejszy ruch, a na Chopok wjeżdża teraz najnowocześniejsza w tym regionie Europy kolej linowa.

Za słowackimi Tatrami przemawia otwarty także w lecie kompleks basenów termalnych. Tam na świeżym powietrzu można się kąpać nawet w zimie, gdy trzyma siarczysty mróz.

Jednak polscy górale wierzą, że uda im się wygrać walkę o turystę, choć w tym roku Zakopane nie ma się czym pochwalić. Ekolodzy np. opóźniają modernizację kolejki linowej na Kasprowy Wierch, a budowa miasteczka wodnego stanęła w martwym punkcie, kiedy inwestorowi zabrakło funduszy.

Ale okoliczne miejscowości nie zaniedbują spraw. Za kilka dni ruszy wyciąg krzesełkowy w Białce Tatrzańskiej, a zaraz po nim równie nowoczesny na górze Mosorny Groń, w pobliżu Zawoi. Plusem może być fakt, iż większość stacji narciarskich nie podnosi cen i przystosowuje je do tych, obowiązujących u naszych południowych sąsiadów.

Zdaniem polskich górali to wciąż jeszcze my wygrywamy standardem świadczonych usług. Ale czy to wystarczy – pokaże zapewne najbliższysezon narciarski.

22:30