Ponad 200 razy interweniowali strażacy po nawałnicach w świętokrzyskiem. Najwięcej szkód burze wyrządziły w powiecie kieleckim i samych Kielcach.

W miejscowości Wola Murowana strażacy musieli podłączyć chorego z respiratorem do swojego agregatu, bo po wichurze zabrakło prądu. W Kielcach połamane drzewa uszkodziły kilka samochodów w tym karetkę pogotowia, na szczęście nikogo nie było w środku. Wiatr zerwał też kilka dachów, w tym z budynków mieszkalnych. Strażacy wciąż usuwają drzewa z dróg wojewódzkich i powiatowych. Do tej pory nie ma informacji o rannych, ale wciąż napływają nowe zgłoszenia.