Coraz więcej kontrowersji wokół śmierci niemieckiego polityka Juergena Möllemanna, który zginął w podczas skoków spadochronowych w miniony czwartek. Do tragedii doszło w dniu, gdy parlament odebrał mu immunitet, a prokuratura wszczęła postępowanie w związku z malwersacjami finansowymi.

Wersja o samobójstwie wiceprzewodniczącego FDP jest prawdopodobna – pisze „Berliner Zeitung”. Po uchyleniu mu immunitetu, prokuratura miała możliwość sprawdzenia wszystkiego, co dotyczy byłego polityka. Jest coraz więcej dowodów na to, że na jego konto trafiały miliony nielegalnych euro.

Już kilka lat temu było wiadomo, że Möllemann był zamieszany w sprzedaż czołgów do Arabii Saudyjskiej, wówczas to jedna z niemieckich firm zapłaciła wysoką łapówkę za możliwość eksportu na Bliski Wschód. Teraz wiadomo, że takich firm było więcej. Prokuratura sprawdza wszystkie wątki.

Jak się okazuje, Möllemann gromadził też nielegalne środki dla swojej partii w północnej Nadrenii-Westfalii. Sumy te są wielokrotnie większe niż się początkowo wydawało.

Möllemann kilka miesięcy temu został wyrzucony z partii, m.in. za swoje antysemickie wypowiedzi.

18:10