Manchester United pokonał FC Liverpool 1:0 w meczu trzeciej rundy piłkarskiego Pucharu Anglii. W barwach Czerwonych Diabłów całe spotkanie rozegrał Tomasz Kuszczak. Do kolejnej fazy awansowały także Chelsea i Tottenham.

Czerwone Diabły wyrzuciły za burtę Liverpool prowadzony po raz pierwszy przez Kenny'ego Dalglisha. W bramce gospodarzy od pierwszej minuty stanął Tomasz Kuszczak. Polski bramkarz nie miał zbyt wielu okazji do interwencji, a najgroźniej było w 19. minucie po uderzeniu Maxiego Rodrigueza. Po nieco ponad półgodzinie gry doszło do decydującej akcji spotkania - Steven Gerrard ostro zaatakował Michaela Carricka i sędzia Howard Webb nie wahał się wyrzucić z boiska kapitana "The Reds". Podopieczni Alexa Fergusona prowadzili już wtedy 1:0 po rzucie karnym wykorzystanym przez Ryana Giggsa.

Tottenham nie miał natomiast większych problemów z pokonaniem występującego na co dzień w League One Charltonu. Koguty wygrały 3:0, a dwie bramki zdobył Jermain Defoe. Za ostatnie niepowodzenia zrehabilitowała się z kolei Chelsea Londyn aż 7:0 pokonując Ipswich Town. Drużyna ze Stamford Bridge już do przerwy prowadziła 3:0 po golach Salomona Kalou, Daniela Sturridge'a oraz samobójczym trafieniu Carlosa Edwardsa. W drugiej połowie kolejne bramki dołożyli jednak Nicolas Anelka, Sturridge oraz Frank Lampard, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Bardzo dobre widowisko obejrzeli także kibice zgromadzeni na Walkers Stadium, gdzie Leicester City zremisowało z Manchesterem City 2:2. Oba zespoły stworzyły sobie wiele dogodnych sytuacji strzeleckich, a wynik już w 1. minucie otworzył Souleymane Bamba. W 22. minucie doskonałym rajdem popisał się James Milner, który płaskim strzałem przy prawym słupku nie dał szans Chrisowi Weale'owi. Jeszcze przed przerwą prowadzenie "The Citizens" dał Carlos Tevez, który skierował piłkę do siatki efektownym uderzeniem z kilku metrów, ale podopieczni Svena-Gorana Erikssona nie zamierzali się poddać i zdołali doprowadzić do remisu - Joe Harta w 64. minucie pokonał Andy King.