Gdy w Polsce wszystkim dają się we znaki obfite opady deszczu, Hiszpanie zmagają się z suszą. Straty producentów oliwy i sadowników z Katalonii szacowane są już na 200 milionów euro.

Kilka regionów Katalonii uznano już za strefy klęski żywiołowej. Do wielu miejscowości wodę dowożą beczkowozy, mieszkańcom innych wydawana jest ona w ograniczonych ilościach – zakazano podlewania ogrodów, a na noc całkowicie zamykany jest dopływ wody do mieszkań.

Dużym problemem stało się także pojenie zwierząt. Codziennie na rację wody czeka kilkaset tysięcy zwierząt hodowlanych – w obecnej sytuacji ich hodowcy na wodę wydają zawrotne sumy.

Kolejnym problemem są lasy, które będą musiały przetrwać – zgodnie z zapowiedziami synoptyków – najcieplejsze lato w historii. Według strażaków i służb leśnych, jeżeli w najbliższych tygodniach nie spadną ulewne deszcze, dojść może do wielu groźnych pożarów.