Hiszpańska policja aresztowała Algierczyka Ahmeda Brahima, mężczyznę podejrzewanego o to, że kontrolował finanse al-Qaedy - terrorystycznej organizacji Osamy bin Ladena. 57-letniego Brahima zatrzymano w Barcelonie, a nocą przewieziono go do Madrytu.

Wśród zarzutów postawionych Brahimowi jest finansowanie akcji terrorystycznych przeciwko ambasadom amerykańskim w Kenii i w Tanzanii w 1998 roku. Utrzymywał on bowiem wówczas "bliskie stosunki" z jednym z domniemanych założycieli al-Qaedy Mamdouheem Mahmudem Salimem (Salim siedzi w amerykańskim więzieniu, oczekując na proces pod zarzutem udziału w zamachach, w których zginęło 231 osób. Uważa się, że Salim jest najwyższej rangi członkiem al-Qaedy, przetrzymywanym w USA).

Policja twierdzi, że ze swojego małego mieszkania na przedmieściach Barcelony, kontrolował konta bankowe al-Qaedy. Z dokumentów znalezionych podczas rewizji wynika, że aresztowany nadzorował kilkanaście firm – od sportowych, zajmujących się finansowaniem drużyn po biura maklerskie. Wszystkie te przedsiębiorstwa miały mieć związek z organizacją Osamy bin Ladena. Żona Brahima zaprzeczyła, jakoby miał on powiązania z siatką terrorystyczną Saudyjczyka.

Foto: Ardchiwum RMF

13:05