Prokurator nie zdecydował się wystąpić do sądu o areszt dla ojca 8-letniej Oli, która zaginęła w piątek w Biadaszkach w Łódzkiem. Mężczyzna, podejrzany o uprowadzenie córki i znęcanie się nad rodziną, będzie miał dozór policyjny; odebrano mu też paszport. Za znęcanie się nad żoną i dziećmi grozi mu kara do 5 lat więzienia.

39-letni ojciec Oli, Waldemar B. twierdzi, że nigdy nie uprowadziłby córki, która była "jego oczkiem w głowie".

Poszukiwania Oli trwają już czwartą dobę. Strażacy i ratownicy z pasami pracują bez przerwy. Przeczesywane są raz jeszcze te tereny, które grupa poszukiwawcza mogła pominąć.

Policjanci sprawdzają także inne wersje niż uprowadzenie dziewczynki, m.in.: porwanie, ucieczkę, wypadek i zabójstwo dziecka.

Wszyscy mają nadzieję, że Ola żyje. W piątek po lekcjach zostawiła tornister u koleżanki w Biadaszkach i poszła bawić się z dziećmi. Po tornister nie wróciła, nie pojechała też autobusem do domu do Osowa. Zaniepokojeni rodzice późnym wieczorem zaalarmowali o zaginięciu córki policję.

Rysopis dziewczynki: wzrost ok. 120 cm, włosy długie ciemno blond z grubym warkoczem. Ubrana była w granatowe spodnie z materiału, buty lakierki w kolorze bordowym, na nogach miała białe skarpetki, fioletową bluzkę z krótkim rękawem.

Wszystkie osoby, które widziały zaginioną dziewczynkę proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Wieruszowie, Rynek 21, tel. (062) 784-15-02, Komendą Wojewódzka Policji w Łodzi, tel. (042) 665-22-56 lub najbliższą jednostką policji pod nr 997.

foto: Policja

21:10