Od 60 do nawet 250 złotych trzeba zapłacić we Wrocławiu, by być pewnym wizyty świętego Mikołaja. Warto się jednak pospieszyć, bo terminarze agencji i prywatnych osób zajmujących się takimi usługami są prawie pełne.

Mikołaj odwiedzi w najbliższych dniach przede wszystkim prywatne domy. To wciąż największa liczba klientów specjalnych agencji i św. Mikołajów "wolnych strzelców". Coraz częściej jednak starszy pan z długą brodą zapraszany jest na mikołajkowe przyjęcia firmowe. Grudzień to także czas wielkich imprez w centrach handlowych, a więc o wolny termin w kalendarzu świętego coraz trudniej.

Ceny zależą od liczby obdarowywanych, no i oczywiście terminów. Najbardziej obłożone są Mikołajki, czyli 6 grudnia i Wigilia. Stawki za taką wizytę wynieść mogą nawet kilkaset złotych. Mikołaj, z którym rozmawiałem przekonywał jednak, że akurat na tym nie ma co oszczędzać. "Amatorszczyzny w tej profesji jest sporo, a szkoda później zawiedzionych dzieci, gdy okaże się, że św. Mikołaj pachniał alkoholem i papierosami albo odklejała mu się broda i dzwoniła komórka."

Gdy nie uda się już umówić z Mikołajem można jeszcze spróbować samemu zrobić niespodziankę maluchom. Do tego celu jest niezbędny postawny wujek lub zaprzyjaźniony sąsiad. Ale uwaga, porządny czerwony strój to wydatek nawet kilkuset złotych, a o znalezieniu czegoś w wypożyczalni kostiumów już od dawna nie ma co marzyć.

I jeszcze jedno, pamiętajcie o butach! Małe dzieci mają wzrost akurat taki, by im się dobrze przyjrzeć i na pewno poznają te należące do kogoś z rodziny.