Kibice, którzy zamierzają osobiście dopingować Adama Małysza podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich, już teraz powinni zatroszczyć się o dogodny transport. W przeciwnym razie mogą mieć poważne kłopoty z dojazdem do zimowej stolicy Polski – Zakopanego.

Do kłopotów może dojść mimo tego, że PKP zdecydowała się uruchomić przed weekendem prawie czterdzieści dodatkowych pociągów - zarówno pospiesznych, jak i ekspresowych. Składy będą w stanie przewieźć 16 tysięcy osób. Natomiast skoki chce obejrzeć kilkadziesiąt tysięcy osób. Większość będzie więc zdana na inne środki transportu niż kolej. Ci, którzy jednak zdecydowali się na wyjazd pociągiem, powinni jak najszybciej zarezerwować sobie miejsca. W ekspresach pozostały już bowiem pojedyncze wolne miejsca, a kolej nie doczepi większej ilości wagonów, bo nie wytrzyma tego torowisko w okolicach Zakopanego. Z tego samego powodu nie będzie przejedzie tamtędy większa ilość składów. Na tłok w pociągach wpływ będzie miał również rozpoczynający się okres ferii zimowych na Mazowszu.

Foto: Archiwum RMF

17:50