7-letnia dziewczynka została rozszarpana przez psy w Redzie w woj. pomorskim. Trzy rottweilery zaatakowały ją, gdy weszła na sąsiednią posesję, gdzie przebywała jej matka. Wezwany na miejsce lekarz nie mógł już pomóc dziewczynce. Stwierdził zgon.

Emilka została zaatakowana przez psy zaraz po wejściu na podwórko. Nikt tego jednak nie zauważył. Dziewczynkę znalazł jej brat zaniepokojony dłuższą nieobecnością siostry.

Sprawę wyjaśnia prokuratura. Wiadomo, że ludzie, którzy opiekowali się domem właściciela psów, i matka dziewczynki byli pijani. Każdy z nich miał ponad 2 promile alkoholu. Cała trójka została zatrzymana. Właściciel domu przebywa za granicą.

Agresywne psy zostały przewiezione na obserwację weterynaryjną. Najprawdopodobniej po jej zakończeniu zostaną uśpione.

Do ostatniej takiej tragedii doszło rok temu w Bydgoszczy. Dwa rottweilery, zagryzły swoją właścicielkę. 79-letnia kobieta chciała je nakarmić.

Półtora roku temu w Częstochowie 65-letni mężczyzna został zagryziony przez swojego psa - również rottweilera. Sąsiedzi zagryzionego mówili wtedy, że pies ten nigdy wcześniej nie był agresywny.

Posłuchaj też relacji reportera RMF, Roberta Gusty:

06:00