Władze podkarpackiego Jarosławia stoją przed dylematem - ocalić bezcenne zabytki czy chronić sklepy w centrum miasta. By chronić starówkę wprowadzono zakaz poruszania się po niej samochodów. To nie podoba się właścicielom sklepów.

Po spektakularnym wypadku, w wyniku którego zwaliła się kamienica, zespół Akademii Górniczo-Hutniczej rozpoczął badania. Dzięki temu udało się uratować miasto – opowiada Zofia Chrzanowska z jarosławskiego magistratu. To było ostrzeżenie – dodaje. Wkrótce rynek zostanie więc całkowicie zamknięty dla aut.

Protestują właściciele sklepów. Twierdzą, że już teraz ich obroty spadły o 50 procent.

Ale – jak się okazuje – w przeprowadzonej ankiecie aż 70 proc. mieszkańców Jarosławia chciało „wyrzucenia” aut z rynku. Tym bardziej, że chronić trzeba nie tylko to, co na ziemi – zabytkowe budynki, ale i to, co w podziemiach. Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny:

Dodajmy, że podobny eksperyment - z wyrzuceniem aut z zabytkowego rynku - przeprowadzono jakiś czas temu w Sandomierzu. Spór trwa tam do dzisiaj.