„Marihuany nie paliłem. Paliłem tylko papierosy” – wyznaje Grzegorz Schetyna w Kontrwywiadzie RMF FM. „Dyskusja o marihuanie to temat zastępczy. Wywołują ją partie, które nie mają innych pomysłów. Dopóki PO jest u władzy wolnego dostępu do marihuany nie będzie” - mówi gość RMF FM. „Nie mam jednoznacznego przekonania ws. odszkodowania dla Zbigniewa Romaszewskiego. Mój brat był internowany. Powiedział, że nigdy od wolnej Polski nie wziąłby za to złotówki odszkodowania” - dodaje.

Konrad Piasecki: Palił pan kiedyś i się zaciągał?

Grzegorz Schetyna: Nie.

Znaczy nie palił, czy się nie zaciągał?

Nie paliłem i nie zaciągałem się. Paliłem papierosy kiedyś, ale skutecznie zwalczyłem nałóg.

Też nie pochwalamy. 

Że rzuciłem?


Nie, że pan palił. Papierosy.

Cytat

Wolny dostęp do marihuany to temat zastępczy wywoływany przez partie, które nie mają pomysłu na bieżące funkcjonowanie i na państwo


Ale to już kilkanaście lat za mną.

W tej dyskusji o wolnym dostępie do marihuany pan mówi nie ma mowy?

Raczej nie. To znaczy uważam, że temat jest zastępczy i wywoływany bardziej przez partie, które nie mają pomysłu na bieżące funkcjonowanie i na państwo.

Ale kiedyś o związkach partnerskich pan mówił, że to też temat zastępczy i nagle się okazało, że PO jest entuzjastką.

Nie jest entuzjastką, ale sprawa dojrzała do tego, żeby debatować i chociażby dzisiaj będzie symboliczne głosowanie o dopuszczeniu do pracy nad trzema projektami ustaw.

I pan jest za?

Ja jestem za poważną debatą i rozmową jak to ma wyglądać, bo nie uciekniemy przed tym problemem. 



Kończąc ten wątek marihuany. Rozumiem, że póki PO rządzi i ma większość w Sejmie koalicyjna, póty wolnego dostępu nie będzie?

Nie będzie, tak.

Tutaj zdania nie zmienicie?

Nie zmienimy.

Bo w sprawie fotoradarów zmieniliście. Lubicie zmieniać zdanie.

Lubimy mówić i robić wszystko, żeby polskie drogi były bezpieczne. Fotoradary są jednym z elementów tego, co trzeba zrobić na polskich drogach.

Ale PiS chciał stawiać fotoradary też dla bezpieczeństwa.

Za czasów PiS-u stawiano fotoradary, aplikowano środki europejskie, które dzisiaj są realizowane w tym projekcie a nie budowano dróg. my budujemy drogi i remontujemy je, ale także mówimy o bezpieczeństwie. Przede wszystkim obok fotoradarów walka z pijanymi kierowcami i z piratami drogowymi. To jest kluczowe.

A myśli pan i widzi pan, że rząd dobrze rozegrał historię fotoradarową?


Uważam, że doszło do nieszczęśliwych zbiegów okoliczności. Przede wszystkim zapis budżetowy jest trudny do wytłumaczenia. Ale problem jest bardzo ważny.

Cytat

Fotoradary? Uważam, że doszło do nieszczęśliwych zbiegów okoliczności. Ale problem jest bardzo ważny

Problem jest, oczywiście, tylko pytam o rozegranie. Można było przygotować grunt, a nie sprawiać wrażenie, że chodzi wyłącznie o wyciąganie z obywateli pieniędzy.

Tak zbudowała spojrzenie na to opozycja, dosyć skutecznie. Ja bym powiedział tak - sprawa jest ważna i potrzebna jest ogólnonarodowa debata, jak zrobić, żeby polska droga była po prostu bardziej bezpieczna.

To tę debatę właśnie obserwujemy. Ale kto zawinił, pańskim zdaniem, w tym rozegraniu sprawy fotoradarów?

Nie wystarczy mieć rację tutaj. To, że minister transportu jest przekonany, że to trzeba zrobić po prostu nie wystarczy. Trzeba mieć dobry pomysł i dobrze Polakom wytłumaczyć, że nie chcemy zarabiać na tym, tylko chcemy mniej ofiar na polskich drogach.

Cytat

To, że minister transportu jest przekonany, że to trzeba zrobić po prostu nie wystarczy

Nowakowi tego pomysłu zabrakło?

Bardziej bym powiedział, że pokazał akcenty, czy pokazaliśmy akcenty, które nie budowały takiej racjonalnej sytuacji.

Bardzo eufemistycznie.

Cały projekt to jest kwestia - fotoradary obok tego - żeby walczyć z pijanymi kierowcami i z piratami drogowymi. To trzeba nazwać i to trzeba pokazać. My musimy zbudować...

I to trzeba dobrze zrobić, a póki co jest robione tak sobie.

Zbudować taką odmowę na akceptację niebezpiecznej polskiej drogi.

Zgodzi się pan, że póki co to jest tak sobie robione?

Na razie to trwa. Ja, może inaczej niż pan redaktor, uważam, że ta debata się rozpoczęła i bardzo stanowczy opór w stosunku do fotoradarów też jest sygnałem, o którym bardzo poważnie musimy porozmawiać.

Cytat

Bardzo stanowczy opór w stosunku do fotoradarów jest sygnałem, o którym musimy porozmawiać

Zmieniając temat: "to obrzydliwe" - tak mówi Lech Wałęsa o odszkodowaniu dla Zbigniewa Romaszewskiego za PRL-owskie więzienia. Pana też to obrzydza?

Ja nie mam takiego jednoznacznego przekonania. Mój brat był internowany i wielokrotnie z nim o tym rozmawiałem. Powiedział, że nigdy od wolnej Polski złotówki by nie wziął odszkodowania za ten czas spędzonych w 1982 roku w internacie. Ale ja nie jestem taką osobą, która gwałtownie przekreśla oczekiwania ludzi, którzy siedzieli w więzieniach, byli więźniami politycznymi, a potem, już w wolnej Polsce, dopadły ich kłopoty finansowe czy życiowe.

A nie boli pana i nie dziwi fakt, że ta wolna Polska nie pomaga działaczom podziemia, którzy żyją w biedzie, często z powodu tego, że działali, że siedzieli, że byli pozbawieni pracy. Nie ma takie instytucjonalnego sposobu na pomaganie tym ludziom.

Nie ma systemu oprócz rent specjalnych, które..

Może warto stworzyć taki system? Byli działacze mówią: "stwórzmy fundację, niech rząd stworzy fundację, przeznaczy na nią jakieś pieniądze".

Ja myślę, że potrzebna jest inwentaryzacja. Musimy wiedzieć, ilu osób dotyczy życie w biedzie czy wynikające z braku adaptacji wolnej Polsce, a z bagażem właśnie więźniów politycznych. Ja myślę, że istnieje możliwość - mówię tutaj o rentach specjalnych, które przydziela premier. To jest możliwość, ale to nie jest system. Jeżeli takie sygnały powtórzą się to uważam, że trzeba bardzo spokojnie o tym porozmawiać.

Cytat

Mój brat był internowany. Powiedział, że nigdy od wolnej Polski złotówki by nie wziął odszkodowania

Ja rzucam pomysł: przeznaczenia kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu procent z oszczędności na emeryturach esbeckich na taką instytucjonalną pomoc dla byłych działaczy

Tylko musimy zobaczyć ilu osobom, jaki zbudowalibyśmy system przyznawania takiej pomocy..

Można stworzyć fundację, radę fundacji złożoną z dawnych działaczy, ludzi obdarzonych autorytetem, takich, którym się wierzy, którzy by przyznawali takim ludziom w zależności od potrzeb jakieś środki.

To jest temat do rozmowy. Uważam, że powinniśmy też zapytać szefa kancelarii premiera, jaki jest system przyznawania rent specjalnych i czy rzeczywiście...

Cytat

Potrzebna jest inwentaryzacja byłych opozycjonistów. Musimy wiedzieć, ilu osób dotyczy życie w biedzie

Wiem, że on jest jakoś tam skomplikowany, tak czy inaczej.

Ale czy jest sporo odmów? Czy część takiej pomocy nie może być zrealizowana ze względu na ograniczone prawo, które wtedy warto byłoby zmienić?

Cieszy się pan, że za chwilę będzie pan w koalicji z Pawłem Piskorskim i Elżbietą Jakubiak? Zwłaszcza ten Paweł Piskorski powinien napełniać pana radością.

Byliśmy kiedyś w partiach politycznych różnych...

...a nawet tych samych.

Nawet tych samych.

Zdarzało się.

Rozumiem, że pyta pan o...

...o to, że PSL się rozszerza, kusi. PJN, Stronnictwo Demokratyczne.

PSL szuka pomysłu na swoją obecność w wielkich miastach, sięgnięcia po elektorat miejski.

Pytam, co na to koalicjant.

To jest ciekawe. Nie oceniam tego jako projektu politycznego, raczej jako pomysł na poszukiwanie miejsc wzrostu dla elektoratu PSL.

Ciekawe i dobre czy ciekawe i niepokojące?

Ciekawe - bardzo taki publicystyczny pomysł. Pytanie, czy można to zrobić i jak będzie wyglądać integralność klubu parlamentarnego PSL po wyborach.

A Piskorskiego by pan polecał Piechocińskiemu?

Ja nie doradzam prezesowi Piechocińskiemu...

Nie? Tak po koalicyjnej przyjaźni.

Cytat

PSL razem z PJN i SD? Pytanie, czy można to zrobić i jak będzie wyglądać integralność klubu parlamentarnego PSL po wyborach

Po jego spektakularnym występie na ostatnim zjeździe PSL-u i po zwycięstwie myślę, że nie potrzebuje doradców.

Puści pan Arabskiego do Madrytu?

Będzie przesłuchanie. Jeżeli ten wniosek...

Ale podoba się panu ten pomysł?

On jest ciekawy, o nim się bardzo wiele lat mówiło. Oczywiście jest pomysłem politycznym ciekawym.

Tylko wygląda na takie nagradzanie atrakcyjnymi placówkami za zasługi dla partii i rządu.

Nie, Arabski nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Był najbliższym współpracownikiem premiera przez ponad pięć lat i myślę, że to jest ich wspólna decyzja. Zobaczymy, kiedy będzie wniosek ministra spraw zagranicznych. A potem będzie opinia komisji spraw zagranicznych.

To ostatnie pytanie - od słuchaczki, pani Katarzyny. Czy widzi pan siebie w rządzie Donalda Tuska?

To zależy od Donalda Tuska, od jego propozycji...

Nie, to jest pytanie o to, czy pan się widzi.

Ja nie proponuję siebie, ja mogę czekać na propozycję premiera. Na razie jej nie ma, więc spokojnie przychodzę na spotkanie rano do radia.

No jak już zostanie pan członkiem rządu, to też zapraszamy.

To też będę przychodził, tak jest.