Krzywdę można zrobić niemal każdym przedmiotem albo i gołymi rękami. Czemu więc ktoś chce ograniczyć prawo do noszenia akurat noży, akurat większych niż 8 cm?

Intencja posłów PiS w deklaracjach jest oczywista; trzeba ukrócić swobodę, z jaką bandyci czy pseudokibice posługują się przeciwko innym bagnetami, maczetami, siekierami itp. narzędziami. W planie politycznym inicjatywa karania za posiadanie w miejscach publicznych ostrzy dłuższych niż 8 cm jest też nawiązaniem do zabójstwa Andrzeja Struja i krakowskiego kibica – "Człowieka". Stanowi więc odpowiedź na społeczne poczucie zagrożenia.

Niestety, jest to odpowiedź infantylna. Prosty zakaz posiadania ostrzy, zaopatrzony zresztą w mętne wyjątki o celach rekreacyjnych, zawodowych, a nawet kulturalnych (?) czy edukacyjnych (?) jest rozwiązaniem nie tylko prymitywnym, ale wręcz szkodliwym. Zatrzymany z nożem może się wyłgać na przynajmniej kilka sposobów, nawet jeśli jest kompletnym kretynem. System prawny zaś, który powinien być przejrzysty i wydajny zostanie zamulony niejasnymi interpretacjami.

W skrajnym przypadku na przewiezienie na działkę noża, potrzebnego do popularnego grillowania – będzie potrzebne pozwolenie na broń.

To nie żart. Przygotowana przez MSWiA opinia rządu wprost mówi o nakładaniu na obywateli niepotrzebnych obciążeń administracyjnych i finansowych. Bo skoro nóż powyżej 8 cm staje się „białą bronią ofensywną”, to trzeba mieć na niego pozwolenie – wszak projekt PiS dotyczy ustawy o broni i amunicji, a na nie trzeba je mieć…

Nie trzeba Sądu Najwyższego (choć SN to właśnie uczynił) by zauważyć, że bronią jest to, czego się jako broni użyje. Kamień. Krzesło. Długopis. Torba foliowa, pasek - cokolwiek. Zabronienie posiadania tego wszystkiego byłoby absurdem. Skoro zaś za broń uznamy tylko przedmioty, wytworzone z myślą o użyciu ich jako broni – cóż ma z tym wspólnego nóż kuchenny do filetowania?

Nie wiem, jak ten problem rozwiązać. Nie jestem nawet przekonany, czy istnieje rzeczywisty problem. Nawet jednak jeśli istnieje – zakazywanie wszystkim posiadania jednego z najstarszych narzędzi ludzkości wydaje się przesadą.