Dla istnienia państwa niezbędne jest istnienie obszaru, w którym działają podstawowe i obowiązujące wszystkich zasady. To one winny regulować i gwarantować stabilność życia społecznego. Tak rozumiane państwo jednak już - ciach - nie istnieje.

Świadomie i metodycznie prowadzony demontaż instytucji państwa i doraźne zmienianie zasad ich działania pozwalają dziś na kwestionowanie właściwie każdego faktu. Ktoś zostaje skazany - ciach - już nie jest skazany. Zostaje skazany ponownie - ciach - ponownie nie jest skazany. Któreś ze skazań wywołuje skutki - ciach - już ich nie wywołuje. A potem ciach - jednak z powrotem są.

Wybraliśmy Sejm - ciach - Sejm może działać. Sejm zaczyna działać - ciach - nie może, bo korzystając ze swoich uprawnień podejmuje decyzje, a to - ciach - niedemokratyczne, bo nie wszystkim one odpowiadają.

Zgłaszana jest kandydatura, która jednak - ciach - upada w głosowaniu. Zatem - ciach - zostaje zgłoszona ponownie, ale nie jest głosowana bo przecież - ciach - była już głosowana i upadła.

Państwo opiera swoje działanie na konstytucji i ustawach - ciach - już tego nie robi, bo ustawy jawnie łamią konstytucję. Ale potem - ciach - już nie łamią, bo tak orzekł Trybunał. Chyba że jednak - ciach - łamią, bo Trybunał został powołany niezgodnie z konstytucją i ustawami. Ciach.

Prokurator generalny jest naczelnym organem prokuratury, ale - ciach - nie może ani powołać, odwołać, ani nawet - ciach - posłać na urlop swoich zastępców.

W Sądzie Najwyższym w identycznych sprawach jedna izba orzeka "tak", inna "nie". Idąc do sądu po sprawiedliwość można uzyskać - ciach - nawet oba sprzeczne ze sobą orzeczenia Sądu Najwyższego.

Próba wykonania któregoś - ciach - natrafia na opór, bo przecież istnieje wyrok alternatywny.

Każdego można zbesztać na podstawie wymyślonych zarzutów. Owszem - ciach - czasem trzeba przeprosić, ale kiedy się  wyssane z palca zarzuty stawia w rozmowie nie z nim samym, ale z kimś innym - ciach - niczego nie trzeba odwoływać. Błoto na oskarżonym zostaje, ale on sam przecież - ciach - został przeproszony.

Państwo jest właścicielem publicznych telewizji, radia i agencji, ale - ciach - pełniący tę rolę obecny rząd nie może jej pełnić, bo - ciach - nie odpowiada to poprzedniemu.

Naturalną konsekwencją istnienia alternatywnych rzeczywistości jest korzystanie z wyboru tej, która jest korzystniejsza. Jedno państwo tworzone przez jedno społeczeństwo - ciach - dzieli się na dwa społeczeństwa, a każde z nich wybiera takie państwo, które mu bardziej odpowiada. Ciach.

Tak właśnie zaczęliśmy żyć w dwóch równoległych rzeczywistościach na tym samym terytorium. Stabilność czegokolwiek, co do niedawna społeczeństwo miało wspólne, z czasem - ciach - przestanie istnieć. Nie tylko na wyżynach władzy, jak teraz jeszcze możemy się łudzić, ale wszędzie. Ciach.