Premier Marek Belka jest przekonany, że kupno biurowca sąsiadującego z gmachem MSZ jest jedynym wyjściem. 1,5 m odległości jednego budynku od drugiego i to ma nie mieć żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa pracy? - pyta gość Faktów RMF.

Tomasz Skory: Panie premierze czy pan zareaguje na oświadczenie Jana Kulczyka zarzucającego Agencji Wywiadu fałszowanie notatek o jego spotkaniu z Ałganowem?

Marek Belka: Rozmawiałem już na ten temat z szefem Agencji Wywiadu – ministrem Ananiczem, zwróciłem mu uwagę na to i poleciłem mu wyjaśnienie jak mogło dojść do notatki, która myli daty, ale także która jest w treści swojej dość niejasna, bo mówi o dwóch spotkaniach Kulczyka. Potem się okazuje, że było tylko jedno. Jakaś dziwna taka stylistyka.

Tomasz Skory: Brakuje elementarnej zgodności faktów. Mylą się daty, myli się liczba spotkań, myli się temat spotkań. To nie wystawia najlepszego świadectwa naszym służbom, za które pan odpowiada, bo panu bezpośrednio podlegają.

Marek Belka: Tak jest i podjąłem w związku z tym działania wyjaśniające. Myślę zresztą, że akurat to powinno być także przedmiotem zainteresowania komisji orlenowskiej.

Tomasz Skory: Będą konsekwencje?

Marek Belka: Najpierw musimy zobaczyć jak doszło do powstania takiej notatki, czy tutaj były działania operacyjne, jaka była sekwencja wydarzeń już po tych spotkaniach. Tego nie jestem w stanie dzisiaj opisać, ale jeżeli dowiem się to obiecuję, że nic na ten temat nie powiem publicznie.

Tomasz Skory: O dziękuję. Nie powinienem się z tego cieszyć, ale wypadałoby. Według wczorajszych zeznań byłego wiceszefa UOP Mieczysława Tarnowskiego, panowie Jankielewicz i Smołokowski właściciele J&S od dawna i nie bez podstaw budzą podejrzenia kontrwywiadu, mimo to J&S nadal dostarcza do Orlenu 40 procent ropy, a działania służb zostały w ich sprawie jakoś tak wstrzymane, śledztwa zostały umorzone przez prokuraturę. Panie premierze czy tak powinno być?

Marek Belka: Podejrzenia służb, to jeszcze nie jest wyrok skazujący i bardzo często się zdarza, że służby dają pewne sygnały, a potem się okazuje, że tam jest w środku mało treści. Ale chciałem zwrócić uwagę, że ta firma działa na polskim rynku od wielu lat i to właśnie w ostatnich latach – tutaj oddajmy sprawiedliwość ostatniemu, czy przedostatniemu zarządowi Orlenu – zależność naszego przemysłu naftowego od tej spółki spadła o połowę.

Tomasz Skory: A czy da się coś zrobić panie premierze, aby ona zmalała do stopnia 0?

Marek Belka: Pewno tak, tylko, że to nie jest pytanie do mnie, a do zarządu Orlenu. Dlatego, że przecież istnieją różne kontrakty długoterminowe, istnieją ceny, po których się tę ropę bierze. Nie o to chodzi, żeby komuś przyjemność sprawiać i płacić za ropę drożej.

Tomasz Skory: Ale ktoś może też snuć podejrzenia, że ktoś w służbach, które dają J&S spokój; ktoś w prokuraturze, która umarza śledztwa; ktoś w Orlenie podpisującym kolejne kontrakty z J&S tak naprawdę osłania tę spółkę, za którą stoją być może rosyjskie służby specjalne.

Marek Belka: Tak, tylko że my nigdy nie jesteśmy w stanie z całą pewnością powiedzieć, czy następna firma pośrednicząca wskazana przez Rosjan nie będzie się tymi samymi cechami charakteryzować.

Tomasz Skory: Ale od czego mamy służby?

Marek Belka: No dobrze, tylko że ani służby nie są wszechwiedzące i wszechmocne, a my jak na razie większość ropy będziemy kupować na wschodzie. Wystarczy skonsultować mapę.

Tomasz Skory: W zestawieniu z miliardami za ropę to jest może drobiazg, ale czy decyzja o zakupie dla MSZ-tu biurowca, który już dorobił się nazwy „szpiegowca” u zbiegi Szucha i Litewskiej jest nieodwołalna?

Marek Belka: Tak powinno być. Niestety bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo naszej polityki zagranicznej jest ważniejsze niż pieniądze, chociaż podstawową sprawą, która powinna budzić tutaj zainteresowanie wszystkich jest jak mogło dojść do wydania takiej decyzji zezwalającej na budowę?

Tomasz Skory: Zdaje się, że decyzja była zgodna z prawem...

Marek Belka: Ale prawo prawem, ale jeszcze trochę zdrowego rozsądku należałoby wykazać. Tutaj władze Warszawy zdrowego rozsądku nie wykazały.

Tomasz Skory: Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski mówił nam wczoraj, że gmach MSZ-tu można zabezpieczyć kontrwywiadowczo, tak żeby nie zagrażał ewentualny podsłuch MSZ-owi.

Marek Belka: Przepraszam, półtora metra odległości jednego budynku od drugiego i to ma nie mieć żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa pracy?

Tomasz Skory: Ja cytuję Andrzeja Barcikowskiego. Można to zrobić mówi szef ABW.

Marek Belka: Zapytam go co ma na myśli, natomiast inaczej w tej sprawie wypowiadał się minister Cimoszewicz, zresztą sygnalizował mi tę sprawę już w roku 2002, ale było już po ptakach. Władze Warszawy już wydały decyzję i ja się pytam, dlaczego wy się zwracacie do Barcikowskiego, do Cimoszewicza, do mnie. Pytajcie ówczesne władze Warszawy. Kto tam był zainteresowany taką decyzją.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Foto Marcin Wójcicki RMF