"Można się obawiać, że populizm, który jest wszechobecny i który rośnie, może doprowadzić do powrotu każdej skrajności" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM dr Piotr Cywiński, pytany, czy grozi nam powrót takiego piekielnego świata, jaki zgotowali Niemcy więźniom Auschwitz-Birkenau. Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu stwierdził, że mimo sporej wiedzy na temat tego miejsca, ciągle możemy je lepiej zrozumieć. "Chodzi m.in. o pytanie, jak człowiek reaguje na warunki nieludzkie" - dodał.
W poniedziałek 27 stycznia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Tego dnia 80 lat temu Armia Czerwona wyzwoliła niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau.
Poranną rozmowę w RMF FM rozpoczęto zatem od obchodów 80. rocznicy wyzwolenia tego miejsca kaźni. Dr Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, przyznał, że najważniejszymi gośćmi będą Ocalali, których na obchody może przyjechać ponad 50. Są dwie grupy - ci, którzy trafili tutaj już jako nastolatkowie, czy nawet późni nastolatkowie i oni mają (obecnie) po 100, 101 lat. Są też osoby, które trafiły jako dzieci (...). Oni są tak na ogół jeszcze przed 90. rokiem życia. (...) Ale tak czy inaczej - to już są osoby w bardzo poważnym wieku - zaznaczył.
Ocalali pochodzą z całego świata - Stanów Zjednoczonych, z całej Europy, w tym z Polski. Z Polski przede wszystkim są to osoby związane z Powstaniem Warszawskim, więc większość z nich będzie z Warszawy - dodał gość Tomasza Terlikowskiego.
Co czują Ocalali, jak przekraczają bramę Auschwitz-Birkenau? To jest bardzo różnie - niektórzy są bardzo spięci, inni mają ogromną potrzebę opowiadania, mówienia, wyrzucania tego z siebie, natomiast zawsze widać, że to nie jest łatwy przyjazd - przyznał prezes Fundacji Auschwitz-Birkenau.
Dr Piotr Cywiński powiedział, że na obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau pojawią się delegacje różnych państw i organizacji międzynarodowych. Oficjalne delegacje same wybierały, kto stanie na ich cele - powiedział gość RMF FM, dodając, że Izrael będzie reprezentował minister edukacji Yoav Kisch. Nie będzie za to przedstawicieli Rosji i Białorusi.
Tomasz Terlikowski pytał swojego rozmówcę, jak reagują politycy, kiedy przyjeżdżają do Auschwitz-Birkenau. Bardzo różnie reagują. Pracując już tutaj 18 lat, miałem wiele oficjalnych wizyt. Są takie, które wspominam do dziś bardzo dobrze. (...) Są też tacy, którzy potrafią się tutaj zjawiać tuż przed wyborami i idą w skupieniu na kamerach, które przed nimi maszerują. Różne zachowania obserwujemy wśród wielu odwiedzających. Politycy się tym nie różnią od innych - podkreślił dr Piotr Cywiński.
Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu stwierdził, że ewolucji w pamięci o niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i zagłady nie da rady sprowadzić do popkultury. Dwie uwagi są tutaj niezbędne - po pierwsze, pamięć to nie to samo, co wiedza historyczna. To są dwie kompletnie inne rzeczy. Po drugie, pamięć jest zawsze polifoniczna - każdy region, każde pokolenie, każda grupa społeczna ma inną tę pamięć, bo w inny sposób to przeżywała, w inny sposób to było później przekazywane - podkreślił.
Czy polscy uczniowie pamiętają o niemieckiej zbrodni w Oświęcimiu? Pamięć to jest coś, czego nie da rady przekazać. To jest coś, co trzeba w człowieku pobudzić i w jakiś sposób pomagać mu odkrywać siłę tej pamięci. Mamy bardzo różne przykłady z polskiej młodzieży - są ci, którzy np. mają to, bo w rodzinie był ktoś, kto tutaj trafił albo nawet zginął. Są ci, dla których wojna wiązała się np. z zupełnym wschodem ówczesnej Polski, czyli w niewielkim stopniu z okupacją niemiecką, a w dużo większym z okupacją sowiecką. Są bardzo różne typy pamięci - zauważył gość Porannej rozmowy w RMF FM.
Prezes Fundacji Auschwitz-Birkenau przyznał, że książki wzorowane na obozie, np. o położnych, bibliotekarkach czy tatuażystach, nie mają nic wspólnego z pamięcią. To chyba nie tworzy pamięci. To szkodzi na pewno - podkreślił.
Dlaczego to jest takie niebezpieczne? Bo zniekształca obraz historyczny. Potem przyjeżdżają np. amerykańscy turyści, którzy generalnie mają małą wiedzę historyczną, i jeden pan się naprawdę wściekał na przewodniczkę, że nie była mu w stanie pokazać, gdzie ten chłopak w piżamie rozmawiał z drugim chłopcem, bo on to widział w filmie - wyjaśnił dr Piotr Cywiński. Dodał, że wiedza historyczna wśród polskiej młodzieży jest wyższa w porównaniu np. do rówieśników zza oceanu.
Czy mimo licznych badań i relacji Ocalałych możemy się jeszcze czegoś dowiedzieć o Auschwitz-Birkenau, lepiej, głębiej zrozumieć to miejsce? Zrozumieć na pewno. Dotychczas nad spuścizną słów Ocalałych pracowali przede wszystkim historycy. Mi brakuje badań antropologów, socjologów czy psychologów - powiedział. Podkreślił, że chodzi m.in. o pytanie, jak człowiek reaguje na tak nieludzkie warunki.
Problem obozowy to nie jest problem infrastruktury obozowej. To jest wielkie pytanie o człowieka i to jest dosyć unikatowa sytuacja, gdzie mamy kompletnie inny świat, piekielny, ze złamaniem tak naprawdę wszystkich reguł życia społecznego i indywidualnego. Dlatego wydaje mi się, że to jest temat, który cały czas jest do przejrzenia - zauważył.
Czy grozi nam powrót do takiego piekła, jakie Niemcy zgotowali więźniom w Auschwitz-Birkenau? To jest pytanie do Rohingja w Birmie, Ujgurów w Chinach... Jeśli człowiek jest w stanie stworzyć taki antyświat raz, to dlaczego nie może stworzyć drugi raz - odparł dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Można się obawiać, że populizm, który jest wszechobecny i który rośnie, może doprowadzić do powrotu każdej skrajności - podkreślił gość Porannej rozmowy w RMF FM.