Nasza waluta obchodzi właśnie 90 urodziny. Czy dożyje setki? Czy chcecie życzyć jej dwustu lat, czy raczej należy podstarzałego złotego pochować w pamiątkowych gablotach, a w jego miejsce adoptować euro, które właśnie skończyło 12 lat?

Polska jest zobowiązana do przyjęcia w przyszłości wspólnej waluty. Termin nie jest jednak określony, a w ostatnich latach fascynacja Polaków europejskim pieniądzem wyraźnie osłabła. Coraz mniej entuzjazmu mają też politycy. Już nie tylko Jarosław Kaczyński, ale i Donald Tusk, mówi o referendum, a Bronisław Komorowski ogłosił, że nie ma się co gorączkować, co najmniej do wyborów w 2015 roku.

Oprócz spełnienia tzw. kryteriów konwergencji dotyczących inflacji, stanu finansów publicznych, wahań kursu i stóp procentowych, do przyjęcia euro i tak potrzebna jest zmiana konstytucji, a do tego - jak się wydaje - nie będzie wymaganej większości, również w następnym parlamencie.

Mniej więcej od czterech lat sondaże wskazują na przewagę przeciwników przyjęcia euro. Zdecydowana większość Polaków jest przeciwna szybkiemu pogrzebaniu złotego. Większość uważa, że wprowadzenie euro wcale nie posłuży naszej gospodarce. Kiedy jednak pytanie brzmi: "Czy kiedyś w przyszłości powinniśmy przejść na euro", Polacy okazują się być bardziej przychylni.