3 mln zł z publicznych pieniędzy chce dać klubowi piłkarskiemu Pogoń Szczecin prezydent miasta, Marian Jurczyk. Wielu szczecinian uważa jednak, że taką kwotę lepiej przekazać, np. służbie zdrowia.

Właściciel klubu – prywatny biznesmen - zagroził, że wyjedzie ze Szczecina, jeżeli nie dostanie od władz dodatkowych funduszy. Prezydent uległ groźbie i zaproponował Pogoni roczne dotacje w wysokości 3 mln złotych. Pieniądze mają pochodzić z opłat na miejskich targowiskach i giełdy samochodowej. Poskutkowało – biznesmen obiecał zostać...

Ale miasto ma wiele innych potrzeb, chociażby dofinansowanie służby zdrowia – uważa część mieszkańców. USG dopplerowskie trójwymiarowe, tomograf, kapitalny remont bloku operacyjnego - wylicza potrzeby dyrektor szczecińskiego szpitala.

Młodzież ma prawo się wyżyć, a lepiej, że wykrzyczą się na meczu Pogoni, niż mają brać puszkę piwa czy narkotyki - argumentuje Marian Jurczyk. Trudno się jednak spodziewać, że odbywające się co dwa tygodnie mecze Pogoni rozwiążą problem narkomanii i pijaństwa wśród młodzieży.

Z prezydenckim projektem mają się teraz zapoznać radni. Jednak ewentualny sprzeciw mógłby zostać źle odebrany przez kibiców – potencjalny elektorat A wybory już za rok...