Łukasz Kubot odpadł w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju Australian Open na twardych kortach w Melbourne Park. Najlepszy obecnie polski tenisista przegrał z Ukraińcem Serhijem Stachowskim 3:6, 4:6, 4:6.

Preferujący agresywną grę Polak nie miał dziś zbyt dużo okazji do ataku, bowiem dobry return Stachowskiego i skuteczna gra w defensywie utrudniały mu kończenie wymian wolejami. Musiał więc skupić się na regularnym przebijaniu piłek z linii głównej i szukaniu okazji do zmęczenia świetnie poruszającego się po korcie rywala.

W trwającym dwie godziny i siedem minut meczu obaj tenisiści bardzo dobrze returnowali i tym samym wywierali dużą presję na serwującym rywalu. To sprawiało, że doszło w sumie do 13 przełamań podań, co w męskim tenisie jest raczej rzadkością. Zawodnicy wiele swoich gemów zaczynali od stanu 0:30 czy nawet 15-40. Nerwowo zrobiło się już w pierwszej partii, w której Kubot wykorzystał obydwie piłki na przełamanie, ale sam trzykrotnie oddał swój serwis, broniąc tylko jednego "break pointa". Przegrał ją 3:6, po zaledwie 36 minutach walki głównie z głębi kortu.

Drugi set rozpoczął się pomyślnie dla Kubota, bowiem po wygraniu serwisu bez straty punktu od razu zdobił "breaka" na 2:0. Jednak Ukrainiec odrobił stratę, a na dodatek w siódmym gemie zdołał przełamać tenisistę z Lubina. Chwilę później odskoczył na 5:3, zanim rozstrzygnął losy partii w stosunku 6:4, po 40 minutach. Obraz gry nie uległ zmianie również w trzecim secie, w którym Stachowski nie potrafił na początku utrzymywać wypracowanej przewagi "breaka". Prowadził w nim, z jednym przełamaniem na koncie, 2:1 oraz 4:2, by po chwili stracić własne podanie.

Decydująco dla losów zwycięstwa był dziewiąty gem, w którym Kubot ponownie przegrał swój serwis. W kolejnym Ukrainiec szybko odskoczył na 40:0, ale zakończył rywalizację dopiero przy drugim meczbolu. Obaj odnotowali po 31 wygrywających uderzeń, ale w statystyce niewymuszonych błędów lepiej wypadł Stachowski 22-36. Miał on do dyspozycji aż 14 "break pointów", z których wykorzystał osiem, podczas gdy rywal wykorzystał pięć z ośmiu. Miał też dziewięć asów i pięć podwójnych błędów serwisowych, a polski tenisista odpowiednio pięć i osiem.

Był to już czwarty pojedynek obu zawodników, ale po raz pierwszy zwycięzcą został 25-letni Ukrainiec. Obecnie Kubot zajmuje 72. pozycję w rankingu ATP World Tour, w którym najwyżej był notowany przed rokiem w kwietniu - na 41. Dzisiejsza porażka oznacza, że nie obroni 180 punktów, więc 31 stycznia spadnie o kilka miejsc w klasyfikacji.