Po zimowej przerwie na boiska wrócą dziś piłkarze z zaplecza niemieckiej Bundesligi. Na półmetku sezonu w tabeli prowadzi Eintracht Brunszwik. W 2. Bundeslidze wiosną będzie mogło wystąpić dziesięciu polskich piłkarzy. Tylko kilku ma jednak szansę na grę w pierwszym składzie.

Po zimowej przerwie na boiska wrócą dziś piłkarze z zaplecza niemieckiej Bundesligi. Na półmetku sezonu w tabeli prowadzi Eintracht Brunszwik. W 2. Bundeslidze wiosną będzie mogło wystąpić dziesięciu polskich piłkarzy. Tylko kilku ma jednak szansę na grę w pierwszym składzie.
Artur Sobiech /EPA/ANGELIKA WARMUTH /PAP/EPA

Najwyżej w tabeli po jesiennej części sezonu jest Hannover 96 z Arturem Sobiechem. Polski napastnik występujący w klubie już od kilku dobrych lat jest obecnie pod kreską. Zagrał jesienią w 12 spotkaniach i strzelił 2 bramki, ale obie jeszcze w sierpniu w pierwszej kolejce. W końcówce rundy nie grał z powodu kontuzji i teraz zapewne będzie siedział na ławce rezerwowych. Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu. Możliwe, że to ostatnia runda Sobiecha w Hanowerze.

Jedno miejsce za Hannoverem 96 zajmuje w tabeli VfB Stuttgart. Oba zespoły mają jednak na koncie tyle samo punktów. W tym zespole na regularne występy powinien liczyć Marcin Kamiński. Były obrońca Lecha Poznań jesienią zagrał tylko w 7 spotkaniach, ale odkąd trafił do wyjściowego składu w październiku już nie dał się posadzić na ławce.

Reszta Polaków nie powalczy ze swoimi drużyna o awans. 10. pozycję przed rundą rewanżową zajmuje Sandhausen z Jakubem Koseckim i Danielem Łukasikiem. Obaj, kiedy grali w Legii Warszawa byli uznawani za duże talenty. Teraz mają kłopot z regularną grą w klubie. Kosecki jesienią zagrał w 9 meczach i zanotował 1 asystę. Łukasik zanotował 5 krótkich występów. Jego dorobek to gol i asysta.

W środku tabeli znajduje się także VfL Bochum z Pawłem Dawidowiczem, którego obserwuje cały czas wnikliwie sztab Adama Nawałki. Jesienią Dawidowicz rozegrał w klubie 10 meczów.  W 13. w tabeli Kaiserslautern więcej niż jesienią powinien występować Kacper Przybyłko. Polski napastnik ma za sobą fatalną rundę. Rozegrał w niej zaledwie 44 minuty. Wszystkie te problemy to wynik kłopotów zdrowotnych. Zdrowy Przybyłko na pewno dostanie szansę gry. W zajmującym 14. miejsce 1860 Monachium może grać Sebastian Boenisch. Eks-reprezentant Polski jesienią tradycyjnie... leczył kontuzje. Jeśli będzie zdrowy, podobnie jak Przybyłko powinien dostać szansę.

W strefie spadkowej mamy na razie dwie drużyny, w których grają biało-czerwoni. 16 w tabeli jest Arminia Bielefeld, w której przed lat seriami bramki strzelał Artur Wichniarek. Teraz jedynym Polakiem w zespole jest były piłkarz Śląska Wrocław Tomasz Hołota. Defensywny pomocnik jesienią grał sporadycznie. Zaliczył tylko 5 meczów. Tabelę 2. Bundesligi zamyka na razie FC St. Pauli. Klub z Hamburga zgromadził zaledwie 11 punktów. Regularnie grał tam jesienią Waldemar Sobota i wiosną też powinien występować w wyjściowym składzie. W pierwszej części sezonu w 15 meczach zanotował 2 asysty.

Jest jeszcze młody napastnik Oskar Zawada, który tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej przeniósł się z rezerw VfL Wolfsburg do Karlsruhe - to 15. drużyna tabeli. Jesienią Zawada grał w lidze regionalnej. Przed rokiem grał na wypożyczeniu w holenderskim Twente Enschede. Zawada podpisał kontrakt do końca czerwca 2019 roku. 20-latek, który od dobrych kilku sezonów związany był z młodzieżowymi drużynami Wolfsburga idzie "na swoje". Ciekawe, czy szybko się usamodzielni.

2. Bundesliga to obecnie jednak z najbardziej "polskich" lig zagranicą. Niestety trudno oczekiwać, by nasi piłkarze odgrywali wiodące role w swoich klubach.

(mn)