Unikatowy egzemplarz przenośnego mostu szturmowego MH 12 trafił w ostatnich dniach do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. To jedyna taka konstrukcja stworzona przez polskich inżynierów w latach 50. ubiegłego wieku. Znaleziono go w lesie nieopodal Gliwic, gdzie był wykorzystywany w wojskowych ćwiczeniach.

Nowy nabytek w zbiorach Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Trafił tam szturmowy most holowany MH 12. To unikat, ponieważ nie zachowały się inne egzemplarze, a były one wykonane według polskiej myśli technicznej lat 50-tych ubiegłego stulecia. 

Takie coś z niczego - mówi podpułkownik Tomasz Ogrodniczuk z Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. To nie były konstrukcje samojezdne, ale ciągnione przez czołg T-34. Wiele osób nie wierzyło, że coś takiego istniało, ci którzy wiedzieli - nie wierzyli, że zachował się jakikolwiek egzemplarz. To wytwór polskiej myśli technicznej - dodaje.

Wyjaśnił, że w latach 50. ub. wieku inżynierom Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie postawiono zadanie stworzenia pojazdu specjalnego towarzyszącego czołgom. Konstrukcja miała wspierać jednostki pancerne w zadaniach szturmowych.

Wojsko Polskie nie dysponowało takimi mostami, po których można było pokonywać różne przeszkody. Konstruktorzy wykorzystywali czołgi T-70, które były wycofywane z uzbrojenia i budowali na ich podwoziu takie mosty. Do naszych zbiorów trafił ostatni tego typu most, najstarszy, robiony właśnie na bazie T-70. Kolejne konstrukcje robiono już na bazie ciągnika artyleryjskiego Mazur D-350 - powiedział.

Ppłk Tomasz Ogrodniczuk powiedział, że nowy nabytek czeka generalny remont. Most pozbawiony jest kół, gąsienic, jest też mocno wyeksploatowany - wcześniej służył czołgom ćwiczącym na poligonie.

Szef muzeum zapewnił, że po skończonych pracach most będzie jak nowy.