Donald Trump został dziś zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jak będzie wyglądała polityka zagraniczna nowego przywódcy USA? "Nie ulega wątpliwości, że presja na Europę będzie się utrzymywała" - powiedział na antenie internetowego Radia RMF24 dr Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

W opinii dr. Wojciecha Lorenza z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, nie ma szans na to, żeby sytuacja na świecie podczas prezydentury Donalda Trumpa się uspokoiła.

To, że Stany Zjednoczone muszą się skupić na Chinach i wzmacniać swoją zdolność do stabilizowania bezpieczeństwa w Indo-Pacyfiku będzie sprawiało, że jest jakiś deficyt bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i w Europie. Inne państwa będą próbowały to wykorzystać - powiedział ekspert, który był gościem Tomasza Weryńskiego w internetowym Radiu RMF24.

W opinii Wojciecha Lorenza nowy-stary prezydent USA będzie znów wywierał presję na Europę, aby ta była zdolna do samodzielnej obrony przed Rosją.

Będzie kontynuacja jego pierwszej kadencji. Nie ulega wątpliwości, że presja na Europę będzie się utrzymywała, bo mimo że trendy są pozytywne i zwiększane są wydatki na obronność, większość państw europejskich przeznacza co najmniej 2 proc. PKB, to jest to wysoce niewystarczające. (...) Trzeba się na to przygotować, bo będzie retoryka, żeby przeznaczać 5 proc. - przyznał analityk PISM.

Ekspert zauważył, że wbrew wypowiedziom Donalda Trumpa nie ma zagrożenia interwencją militarną Stanów Zjednoczonych choćby na Grenlandii.

Retoryka Trumpa jest przejawem jego podejścia do polityki w sposób biznesowy, czyli że najlepiej zastraszyć, wybić z równowagi i osłabić jego pozycję negocjacyjną. Kiedy to jest kierowane wobec własnych sojuszników, to budzi to niepokój - zauważył Wojciech Lorenz.

Opracowanie: Patryk Fabisiak.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.