Żony rozmieszczonych na okupowanych terytoriach Ukrainy rosyjskich żołnierzy przeprowadziły prawdopodobnie pierwszy publiczny protest uliczny w Moskwie od początku inwazji Moskwy na Kijów. Policja bardzo szybko stłumiła demonstrację – donosi brytyjskie ministerstwo obrony.

Do protestu miało dojść 7 listopada. Jak informuje brytyjski resort obrony, protestujące kobiety zgromadziły się na Placu Teatralnym i rozwinęły transparenty żądające objęcia ich partnerów rotacją i odesłanie ich poza linię frontu.

Brytyjski resort podkreśla, że od lutego 2022 roku, czyli od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w mediach społecznościowych codziennie pojawiają się wpisy rosyjskich żon i matek, protestujących przeciwko warunkom służby swoich mężów, partnerów oraz synów.

Jednak drakońskie ustawodawstwo Rosji jak dotąd uniemożliwiało krewnym żołnierzy łączenie się we wpływową siłę lobbującą, tak jak zrobiły to matki żołnierzy podczas wojny afgańsko-sowieckiej w latach 80 ubiegłego wieku - zwraca uwagę brytyjski resort obrony. Jak zauważono we wpisie, policja w ciągu kilku minut stłumiła protest na placu Teatralnym. "Godne uwagi jest jednak żądanie protestujących" - podkreślono w raporcie.

"Przedłużające się w nieskończoność misje personelu bojowego bez rotacji są coraz częściej postrzegane jako niemożliwe do wykonania zarówno przez samych żołnierzy, jak i ich krewnych" - podkreślano.