Wojska rosyjskie nasilają ofensywę w Ukrainie, praktycznie na wszystkich kierunkach agresor prowadzi intensywny ostrzał – poinformowało ukraińskie ministerstwo obrony. Rosjanie przejęli kontrolę nad trzema miasteczkami na południowym wschodzie Ukrainy. Chodzi o Zariczne, Nowotoszkiwskę i Zawody. Środa to także reakcja świata zachodniego na rosyjskie odcięcie gazu dla Polski i Bułgarii. Głos zabrał też prezydent Rosji Władimir Putin, który stwierdził, że "reakcja Rosji na próby ingerencji zewnętrznej w Ukrainie będzie błyskawiczna". Oto najważniejsze informacje 63. dnia inwazji Rosji na Ukrainę.

Siły rosyjskie są najaktywniejsze na kierunku charkowskim i donieckim, gdzie szykowane są do walki dodatkowe pododdziały, ale na całym terytorium Ukrainy nie ustają ataki rakietowe i bombowe na obiekty wojskowe i cywilne.

Resort obrony spodziewa się zaostrzenie walk na kierunku krzyworoskim i mikołajowskim, gdyż siłom rosyjskim zależy na zajęciu obwodu chersońskiego na południu kraju w jego administracyjnych granicach.

Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że w czasie swojej ofensywy w północnej części obwodu donieckiego Rosjanie zajęli miasteczko Zariczne. Rosyjscy żołnierze weszli także do miasteczka Nowotoszkiwske leżącego w obwodzie ługańskim, na drodze łączącej kontrolowany przez separatystów Ługańsk z miastem Lisiczańsk, który kontroluje armia Ukrainy, oraz miejscowości Zawody w obwodzie charkowskim.

Jedna kobieta zginęła w środę w wyniku ostrzelania przez wojska rosyjskie szpitala w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy - poinformował szef władz tego obwodu Serhij Hajdaj.

W ciągu doby w obwodzie charkowskim zginęły trzy osoby, a 15 zostało rannych w wyniku rosyjskich ostrzałów artyleryjskich i moździerzowych dzielnic mieszkalnych - podał szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.

Dramatyczna sytuacja w Mariupolu

Ponad 400 rannych znajduje się w obleganym przez wojska rosyjskie kombinacie metalurgicznym Azowstal w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Ukrywają się tam także cywile. Taką informację przekazał sanitariusz pułku Azow, cytowany przez portal Suspilne.

"Nie podam dokładnej liczby rannych w Azowstalu, ale przekracza ona 400 osób. I trzeba mieć świadomość, że ta cyfra rośnie, bo ostrzały, naloty i ataki rakietowo-bombowe nie ustają ani na chwilę" - powiedział sanitariusz, podkreślając, że ranni są także wśród cywilów.

Sanitariusz podkreślił, że ze względu na oblężenie Mariupola, które trwa od początku marca, żołnierzom brakuje leków, opatrunków i sprzętu medycznego.

Putin: Nasza reakcja będzie błyskawiczna

Reakcja na próby ingerencji zewnętrznej w Ukrainie będzie błyskawiczna. Jesteśmy gotowi na każdy rozwój wydarzeń - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z członkami Rady Ustawodawców w Petersburgu.

Jeśli ktoś zamierza interweniować z zewnątrz w to, co dzieje się w Ukrainie i stwarza niedopuszczalne zagrożenie strategiczne dla Rosji, powinien wiedzieć, że nasza reakcja będzie błyskawiczna - powiedział Władimir Putin. Mamy do tego wszystkie narzędzia - takie, którymi nikt nie może się teraz pochwalić - mówił.

Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski

O godzinie 8:00 Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Powodem jest fakt, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) nie chce płacić za ten surowiec w rublach, czego domaga się Moskwa. Przedstawiciele rządu zapewniają, że Polska i tak miała z końcem roku odciąć się od rosyjskiego gazu, a decyzja Gazpromu nie sprawi, że nagle w naszych domach zabranie błękitnego paliwa.

"Ogłoszenie przez Gazprom jednostronnego wstrzymania dostaw gazu do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania przez Rosję gazu jako instrumentu szantażu. Jest to nieuzasadnione i niedopuszczalne. I po raz kolejny pokazuje nierzetelność Rosji jako dostawcy gazu"- przekazała w specjalnym oświadczeniu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Dostawy zostały wstrzymane także do Bułgarii. Tę informację potwierdziło tamtejsze ministerstwo energetyki. Jak dodał resort, Gazprom zwrócił wpłacone z góry pieniądze za maj. Szef rządu Bułgarii zadeklarował, że kraj nie ugnie się przed rosyjskim szantażem.