W Smoleńsku na lotnisku Siewiernyj ma rozpocząć się dziś zabezpieczanie wraku prezydenckiego tupolewa. Od ponad pięciu miesięcy zabiegała o to strona polska. Rosjanie już w sierpniu obiecali, że otoczą płotem i przykryją brezentem leżące pod gołym niebem fragmenty samolotu.

Wrak Tu-154M ma zostać zabezpieczony do końca tygodnia - do piątku lub soboty. Ma to związek z zaplanowanym na niedzielę przyjazdem krewnych ofiar i żony prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prawdopodobnie w Smoleńsku będzie również Swietłana Miedwiediew, żona rosyjskiego prezydenta i dlatego strona rosyjska zaczęła w takim tempie zajmować się i wrakiem, i samym terenem, gdzie rozbił się polski samolot.

Jak usłyszał nasz rosyjski korespondent Przemysław Marzec od jednego z urzędników w Smoleńsku, chodzi o to, by skończyły się polskie prowokacje.

Miejsce katastrofy nie tylko otoczono milicyjnymi taśmami, ale pomalowano okoliczne płoty i mury lotniska , a w sobotę robotnicy wylewali asfalt na drogę prowadzącą do miejsca tragedii.