W wielu województwach przy szpitalach z oddziałami zakaźnymi straż pożarna wraz z lekarzami ćwiczą rozstawianie i funkcjonowanie mobilnej izby przyjęć. Te prowizoryczne punkty maiłaby powstać na wypadek lawinowego wzrostu zachorowań lub podejrzeń zarażenia koronawirusem. W Małopolsce straż ćwiczyła przed szpitalem w Myślenicach i Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie.

Jak miałaby funkcjonować taka mobilna izba przyjęć?

To pneumatyczne namioty rozstawiane przez straż pożarną. Mogą powstać w kilkanaście minut. Są to namioty pneumatyczne, w których specjalny stelaż wypełniany jest sprężonym powietrzem, posiada on specjalne ogrzewanie, ma też możliwość oświetlenia akumulatorowego. Możemy je rozstawić w kilkanaście minut - mówi Bartłomiej Rosiek, rzecznik krakowskiej straży pożarnej.

Każdy taki namiot ma powierzchnie 20 metrów kwadratowych. W całym województwie służby mają już wyznaczone lokalizacje, w których miałby powstać takie mobilne izby przyjęć. Chodzi o szpitale, które posiadają oddziały zakaźne - to płaskie tereny przy placówkach medycznych.

Wiemy, którędy dojechać, gdzie postawić namioty, to też muszą być miejsca z dostępem do mediów. Te namioty mają zewnętrzne dodatkowe powłoki chroniące przed warunkami atmosferycznymi, ale także podłogi. Gdyby nasze siły nie wystarczyły, możemy zgłosić się także do wojska - dodaje Rosiek. 


Jak miałby funkcjonować mobilne izby przyjęć?

W połączonych modułach namiotowych rozdzielone byłby trzy miejsca. To lekarze mieliby decydować, czy pacjent ma zostać skierowany na oddział zakaźny. Pierwsze miejsce to część poradni, gdzie pacjenci byliby badani, w drugiej części pobierana byłaby krew, a trzeciej części pacjent oczekiwałby na wstępne badania.

To są oczywiście wstępne badania przesiewowe, na nie czeka się około dwóch godzin. Jeżeli test wykazałby jakiekolwiek zarażenie, pacjent specjalnym tunelem z namiotu przechodziłby do budynku, w którym znajduje się oddział zakaźny - wyjaśnia Stefan Bednarz, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie - Mamy także zabezpieczony sprzęt, to między innymi łóżka i kozetki, czy szafki oraz wózki reanimacyjne. To wszystko jest zmagazynowane w jednym miejscu.


Mobilne izby przyjęć mógłby także zostać przekształcone w szpitale polowe. Po dołączeniu dodatkowych namiotów można byłoby w nich rozstawić łóżka polowe. W takim szpitalu mogłoby się zmieścić nawet kilkaset osób.

Każdy powiat ma także wyznaczone miejsca, w których mieliby przebywać pacjenci z zarażeniem, są to często przyszkolne sale gimnastyczne, schroniska czy szkoły, które mógłby się stać prowizorycznymi szpitalami. W szpitalach wprowadzono stan gotowości medycznej do podejmowania działań w sytuacjach kryzysowych.

Opracowanie: