Dariusz Dudka za Macieja Rybusa i Przemysław Tytoń za zawieszonego za czerwoną kartkę Wojciecha Szczęsnego - oto zmiany, jakich dokonał selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda w wyjściowym składzie przed meczem z Rosją. Do takich informacji dotarł portal Interia.pl. Biało-czerwoni z ekipą "Sbornej" zmierzą się we wtorek na Stadionie Narodowym.

Franciszek Smuda - biorąc pod uwagę siłę ognia Rosjan - postanowił zmienić taktykę. W meczu z ekipą "Sbornej" nie zagra Maciej Rybus, a obok Eugena Polanskiego i Rafała Murawskiego wystąpi Dariusz Dudka.

Oto skład i ustawienie biało-czerwonych na mecz z Rosją: Przemysław Tytoń - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Sebastian Boenisch - Eugen Polanski, Rafał Murawski, Dariusz Dudka - Kuba Błaszczykowski, Ludovic Obraniak - Robert Lewandowski.

Smuda nie chciał zdradzić składu

Na konferencji prasowej Franciszek Smuda nie chciał zdradzić składu na mecz ze "Sborną". Nie komentował też obecności na spotkaniu z dziennikarzami Dariusza Dudki, który nie wystąpił w meczu z Grecją.

Jeśli chodzi o skład, to ja o tym decyduję. Nigdy nie dam się podpuścić kibicom ani dziennikarzom. Przypomnę, że Niemcy w sobotnim meczu z Portugalią (1:0) bardzo długo nie dokonywali zmian - stwierdził. Jeśli chodzi o taktykę, to na pewno będziemy grać swój futbol, ale musimy być inaczej zorganizowani po stracie piłki. Wymagam żelaznej dyscypliny taktycznej. Gwarantuję, że na pewno wytrzymamy przez 90 minut. Z naszej strony to będzie spotkanie w bardzo dobrym tempie - zapowiedział.

Trener biało-czerwonych ostrożnie mówił o szansach naszej reprezentacji w potyczce z Rosjanami. Nie chcemy przegrać z Rosją. Teraz mamy na koncie jeden punkt, dzięki czemu zachowujemy do końca szansę wyjścia z grupy. Dlatego we wtorek każdy wynik wezmę w ciemno, tylko nie porażkę - podkreślił.

Rosjanie zagrają prawdopodobnie w identycznym składzie jak w zwycięskim meczu z Czechami (4:1). Nie mam wielkich powodów do zmian - powiedział trener "Sbornej" Dick Advocaat.

Holenderski szkoleniowiec pokusił się także o ocenę polskiego zespołu. Przez 20-25 minut spotkania z Grekami prezentowali się świetnie, mogli prowadzić 2:0 albo nawet 3:0. Później się cofnęli. Naszym zadaniem na wtorkowy wieczór jest potwierdzenie, że jesteśmy bardzo silną ekipą - mówił 64-letni Advocaat.

W pierwszych spotkaniach grupy A Polska zremisowała z Grecją 1:1, a Rosja pokonała Czechy 4:1.